Sejm przyjął ustawę budżetową. Przy okazji wyrzucił z niej 2 mld zł dla służby zdrowia

Katarzyna Florencka
Podczas posiedzenia Sejmu poświęconego tzw. tarczy antykryzysowej przyjęta została również ustawa budżetowa na 2020 r. Głosami PiS, w samym środku epidemii koronawirusa, odrzucona została m.in. senacka poprawka przekazująca prawie 2 mld zł na służbę zdrowia.
Sejm przyjął nieaktualną już na starcie ustawę budżetową na 2020 rok. Przy okazji odrzucił poprawki Senatu, przyznające m.in. 1,9 mld zł na leczenie onkologiczne. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Przyjęcie ustawy budżetowej to oczywiście w tym momencie zupełna fikcja. Od czasu, kiedy pod koniec lutego Sejm procedował ustawę, w której zawarł szereg swoich poprawek (dlatego właśnie ustawa musiała jeszcze wrócić do Sejmu), w Polsce pojawił się koronawirus, a środki mające spowolnić jego rozprzestrzenianie się, sprowadziły gospodarkę na skraj przepaści. Świat, w którym Mateusz Morawiecki mógł stworzyć – choćby tylko na papierze – zrównoważony budżet, po prostu już nie istnieje.

Nawet jednak podczas głosowania nad fikcyjnym dokumentem PiS nie mógł odmówić sobie wymierzenia politycznego prztyczka w nos opozycji. W jednym głosowaniu odrzucił 94 poprawki zgłoszone przez Senat. Oznacza to, że w samym środku epidemii koronawirusa, która bezlitośnie obnażyła skutki niedofinansowania służby zdrowia, PiS odrzucił m.in. zapis przyznający 1,9 mld zł na leczenie onkologiczne.

Budżet na 2020 r.

Jak tłumaczył portalowi money.pl wiceminister finansów Leszek Skiba, budżet w obecnej formie został uchwalony ponieważ potrzebny jest akt prawny – zaś ewentualne nowelizacje będą rozważane w kolejnych miesiącach.


A co do tego, że nowelizacje będą potrzebne, nikt nie ma chyba większych wątpliwości. Uchwalona ustawa to bowiem agresywnie promowany przez premiera Morawieckiego "budżet bez deficytu", według założeń którego wpływy i wydatki państwa miałyby być całkowicie zrównoważone.

Projekt ten jednak pękał w szwach przy próbie bliższego zbadania jeszcze przed koronawirusem. Aby ukryć deficyt budżetowy, rząd uciekał się do różnego rodzaju sztuczek, takich jak np. finansowanie czternastej emerytury z Funduszu Solidarnościowego, dzięki czemu nie trzeba było szukać finansowania dla nowego programu w dodatkowych wpływach.