Efekt bumerangu w tarczy antykryzysowej. Firma zyska na ZUS, ale straci gdzie indziej

Patrycja Wszeborowska
– Z jednej strony dają, z drugiej zabierają – tak podsumowują rozwiązania tarczy antykryzysowej przedsiębiorcy, którzy dowiedzieli się, że jak nie zapłacą ZUS-u, to stracą na podatku. Ich obawy potwierdza Ministerstwo Finansów i Krajowa Informacja Skarbowa.
Choć przedsiębiorcy zyskają na niepłaceniu ZUS-u, stracą na podatku. 123rf.com

Zyskasz na ZUS, tracisz na podatku

Jak informuje „Rzeczpospolita”, choć rząd zwolnił firmy z płacenia składek ZUS, to jednocześnie nie zmienił ustawy o PIT. W efekcie przedsiębiorcy od podatku mogą odliczyć jedynie składki zapłacone - czyli zdrowotną od podatku i na ubezpieczenia społeczne od dochodu. To oznacza, że tracą prawo do ulg w PIT.

– Przedsiębiorca nie zapłaci 362,34 zł składki zdrowotnej, ale też nie może pomniejszyć podatku o jej część, która podlega odliczeniu, czyli 312,02 zł. Zyskuje więc jedynie około 50 zł miesięcznie. W pełni na zwolnieniu ze składki zdrowotnej skorzystają ci, którzy nie płacą podatku, bo mają stratę – wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Alicja Borowska-Woźniak, kierownik działu kadr i płac w biurze rachunkowym ASCS-Consulting.


Sytuacja gmatwa się jeszcze bardziej w przypadku składek na ubezpieczenie społeczne. Jeśli np. przedsiębiorca odprowadza podstawową wysokość podatku na 19-proc. liniowej stawce, to mimo że zostanie zwolniony z prawie 1 tys. złotych składek, nie odliczy ich od dochodu. Ostatecznie zapłaci więc o prawie 190 złotych wyższy PIT.

Potwierdza to Ministerstwo Finansów i Krajowa Informacja Skarbowa. Oba organy zaznaczyły, że przy obliczaniu PIT nie można uwzględniać składek na ubezpieczenia, z których podatnik jest zwolniony. KIS podkreśla jednak, że stanowisko fiskusa może jeszcze ulec zmianie.

Nowe podatki na finansowanie walki z koronawirusem

Wczoraj premier Mateusz Morawiecki zaproponował wdrożenie nowych podatków na poziomie międzynarodowym, które miałyby być źródłami finansowania walki z epidemią koronawirusa - cyfrowy, od transakcji finansowych i od śladu węglowego. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, przedsiębiorcy załamują ręce. Czują się bezradni i zdumieni.