Miesiąc temu dziwił się koronawirusowej panice, dziś tnie pensje. Robi to jednak z klasą

Izabela Wojtaś
Tweet Elona Muska mówiący o tym, że koronawirus nie jest taką wielką sprawę, już się chyba zupełnie zdezaktualizował. Kryzys dosięgnął także Teslę. Firma ogłosiła wczoraj, że będzie cięła pensję. Choć to informacja z gatunku tych złych, to na pewno wielu pracowników, zwłaszcza niższego szczebla, chciałoby, by w ich firmach tak przebiegała redukcja kosztów.
Cięcia pensji w Tesli. Największe obniżki pensji dotkną osoby na najwyższych stanowiskach - aż o 30 proc. Szeregowi pracownicy otrzymają tylko o 10 proc. niższe wynagrodzenie. Fot. Flickr.com / OnInnovation / CC BY-ND 2.0

Tak powinno się redukować koszty

Jak podaje CNBC, od 13 kwietnia 2020 roku w Tesli pensje na najwyższych stanowiskach zostaną obniżone o 30 proc., na stanowiskach kierowniczych o 20 proc., a wszyscy inni muszą spodziewać się wynagrodzeń niższych o 10 proc. Cięcia potrwają do drugiego kwartału finansowego, który kończy się w czerwcu.

Choć sama informacja o obniżkach pensji jest zła, to już przyjęta metodologia cięć jak najbardziej godna pochwały. Można by nawet rzec: I tak powinno być! Im wyższe stanowisko, tym wyższe płace, więc w drugą stronę, np. w razie kryzysu, powinno być tak samo – im wyższe stanowisko, tym wyższe obniżki płac.


W Polsce też są godni naśladowania


Równie godną pochwały strategię cięcia pensji zdecydowała się polska firma LPP. Jak już informowaliśmy, w obliczu trudnej sytuacji finansowej odzieżówki członkowie jej zarządu właśnie obniżyli sobie pensje z kilku milionów rocznie do 1 złotówki miesięcznie.

– Zarząd LPP informuje, że w związku z trudną sytuacją ekonomiczną w gospodarce światowej oraz trudnymi do przewidzenia perspektywami wyeliminowania skutków kryzysu pandemii, wszyscy członkowie Zarządu LPP, począwszy od kwietnia 2020 roku, wyrazili zgodę na obniżenie ich wynagrodzeń do symbolicznej kwoty 1 zł – poinformowała w komunikacie spółka.

Grupa LPP to polska firma, do której należą takie marki jak Reserved, Mohito czy House. Choć w 2019 roku osiągnęła 9,9 mld złotych przychodu i 805 mln złotych zysku, dziś również i ten gigant zmaga się z kryzysem.

Lekcja pokory dla Muska


Przypomnijmy, że jeszcze w marcu Elon Muska, właściciel Tesli, lekceważył zagrożenie zawiązane z koronwiarusem. 6 marca napisał na Twitterze, że panika związana z wirusem jest głupia. Los bywa jednak przewrotny. Teraz fabryka w Fremont jest zamknięta, lokalny rząd mówi, że blokada w rejonie zatoki może zostać przedłużona, akcje firmy idą w dół, a Tesla ogłasza obniżki, bo musi zarządzać skutkami pandemii. Co ciekawe, sam Musk na swoim twitterowym profilu pisze, że Tesla może wysłać szpitalom na całym świecie darmowe respiratory. Niezłe zamieszanie jak na „niegroźnego” wirusa.