logo
Gdy Donald Trump publicznie wspiera biznesy Elona Muska, pracownicy NASA wyrażają obawy o swoją pracę. Fot. Wojtek Laski/Chandan Khanna/Mandel Ngan/Cover Images/East News
Reklama.

W przeszłości, gdy prezydenci USA potrzebowali zaoszczędzić na budżecie, często spoglądali w kierunku NASA. Ale tym razem w kontekście cięć w amerykańskiej agenci kosmicznej pojawia się faworyzowanie jej rywala, który należy do Elona Muska. A za decyzją o zwolnieniach stoją m.in. wskazania z Departamentu Efektywności Rządowej (DOGE) pod jego batutą.

Zmiany w NASA

Agencja Reuters potwierdziła, że pracę w NASA stracą 23 osoby. Zamknięte zostaną Biuro Technologii, Polityki i Strategii NASA, Biuro Głównego Naukowca oraz oddział ds. Różnorodności, Równości, Integracji i Dostępności.

NASA zatrudnia ok. 18 tys. osób i jak informuje Reuters, wielu pracowników wyraża poważne obawy w związku z dostosowywaniem agencji do decyzji administracji Donalda Trumpa.

Jedną z nich jest bezprecedensowy ruch, kiedy prezydent elekt nominował nowego administratora NASA. Donald Trump na tę pozycję nominował Jareda Isaacmana 4 grudnia ubiegłego roku. Senat Stanów Zjednoczonych nie zatwierdził go na to stanowisko, co nastąpi dopiero po zakończeniu procesu przesłuchań. Do tego czasu od 20 stycznia 2025 roku funkcje administratora NASA pełni Janet Petro.

Isaacman jest amerykańskim przedsiębiorcą, bankowcem i od niedawna astronautą komercyjnym. Brał udział w misji Inspiration4, prywatnym locie kosmicznym z wykorzystaniem Crew Dragon Resilience firmy SpaceX, 16 września 2021 r. 

Nominowany administrator 12 września 2024 roku został pierwszym prywatnym obywatelem, który wykonał spacer kosmiczny, pełniąc rolę dowódcy w prywatnej misji Polaris Dawn.

Czytaj także:

NASA przymierza się do bardzo ambitnych projektów, których realizacja wydawała się dosłownie na wyciągnięcie ręki – program Artemis zakłada powrót ludzi na Księżyc.

Jednym z powodów, dla którego do tej pory nikt nie postawił od pół wieku stopy na Srebrnym Globie były właśnie decyzje rządu ograniczające fundusze agencji.

Każde osłabienie NASA może przekładać się na wzmocnienie jej konkurencji w sektorze prywatnym. Nie dziwię się zaniepokojonym pracownikom, kiedy patrzą jak pozarządowy departament Elona Muska z cieni przeprowadza czystki, a sam miliarder przechwala się, że jego firma podbije Marsa.

Faworyzowanie Elona Muska

Kontrowersyjny miliarder ma wyjątkowe traktowanie w Stanach Zjednoczonych dzięki Donaldowi Trumpowi. W odpowiedzi na falę bojkotów wobec Tesli Donald Trump wystąpił z apelem o pomoc biznesowi Elona Muska. Prezydent USA dał przykład, kupując nowy samochód Tesli.

Zrobił przy tym pokazowe show, wybierając u boku właściciela firmy nowe auto. Chociaż sam jeszcze niedawno był przeciwnikiem elektrycznych samochodów, a jedną z decyzji jego administracji jest odejście od zielonej transformacji. Z wyjątkiem omawianej właśnie firmy.

Musk zapowiedział już, że dzięki prezydentowi Tesla podwoi produkcję przez najbliższe dwa lata. Powtórzył również zapowiedzi autonomicznych aut, do których nawet głowa państwa pozostaje sceptyczna.

Ceremonia miała pozytywny efekt na akcje Tesli, które od kilku miesięcy zmagały się z kryzysem związanym ze spadkiem sprzedaży na całym świecie. Podczas spotkania Donald Trump publicznie zrównał osoby krytykujące Teslę i Elona z krajowymi terrorystami, czyli obywatelami USA dokonującymi aktów terroru.

"Powinni być nazywani krajowymi terrorystami"

"Niektórzy mówią, że powinni być nazywani krajowymi terrorystami. Tak zrobię. Zatrzymam ich. Złapiemy każdego, kto to robi, ponieważ szkodzi wielkiej amerykańskiej firmie" – mówił Trump.

W 2021 roku rząd USA uznał ruch białych suprematystów za jedno z największych zagrożeń tego rodzaju, a za przykład tego zjawiska podaje się atak na Kapitol z tego samego roku 6 stycznia.

1500 osób zatrzymanych za uczestnictwo w nim otrzymało ułaskawienie od administracji Donalda Trumpa. A warto przypomnieć, że w tej drugiej kwestii suprematyści bardzo entuzjastycznie powitali wyjątkowo kontrowersyjny gest salutu, jaki Elon Musk wykonał na inauguracji republikańskiego prezydenta.

Czytaj także: