O pieniądze boimy się dziś bardziej, niż o zdrowie. Oto jak zadbać o finanse w kryzysie

Patrycja Wszeborowska
Koronawirus przeraża, jednak strach z nim związany okazuje się dotyczyć nie tylko zdrowia. W związku z epidemią wielu Polaków obawia się o stan swoich finansów. Zwolnienia, obcinanie pensji czy czarne prognozy dotyczące naszej gospodarki nie nastrajają optymistycznie. Zapytaliśmy ekspertów od oszczędzania i zarabiania, jak poradzić sobie w trudnych finansowo czasach.
Wielu Polaków bardziej martwi się stanem swoich finansów niż zakażeniem koronawirusem. 123rf.com

Finanse ważniejsze od zdrowia

Co dziesiąty Polak nie martwi się zakażeniem koronawirusem, bo bardziej lęka się o stan swoich finansów i o to, czy za kilka tygodni będzie go stać na życie. Blisko połowa rodaków obawia się kłopotów z budżetem domowym równie mocno, co problemów zdrowotnych. To wyniki najnowszego badania na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Z kolei według sondażu przeprowadzonego przez United Surveys dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” aż 56,1 proc. Polaków spodziewa się pogorszenia swojej sytuacji finansowej w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Tak pesymistyczne przypuszczenia są również wynikiem obaw przed kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa.


Podobnych wniosków dostarcza badanie „Finansowe obawy Polaków w sytuacji epidemii koronawirusa”, wykonane na zlecenie Biura Informacji Kredytowej. Obawy o nasze budżety, oszczędności i pracę mają praktycznie wszyscy. Ich skala delikatnie różni się w zależności od wieku, płci, wykształcenia i miejsca zamieszkania.

Wynikom sondażów trudno się dziwić. Wielu pracownikom zostały bądź zostaną obcięte pensje, część zupełnie straciła pracę i źródło zarobku. Szacuje się, że z powodu pandemii aż 2 mln Polaków zostanie pozbawionych zatrudnienia.

Kryzys z pewnością nas czeka, a ekonomiści spierają się jedynie, jak będzie duży. Jak w takim razie przygotować się na ekonomiczne konsekwencje pandemii, żeby jak najmniej je odczuć na własnej skórze?

Poduszka finansowa

Przede wszystkim - o stan swoich finansów w kontekście oszczędności warto dbać nie tylko w okresie pandemii, ale również w czasach spokoju. To pozwala nam na gromadzenie tzw. poduszki finansowej, której tworzenie zalecają eksperci od oszczędzania.

Oczywiście osobom, które nie posiadają takiego zabezpieczenia i straciły źródło dochodów, rada, by tworzyć poduszkę finansową, która pozwoli im na przeżycie 2-3 miesięcy, może wydawać się bezcelowa - w końcu z czego mają ją stworzyć, skoro nie posiadają żadnych środków finansowych? Warto jednak, by w okresie lepszej koniunktury potraktowały to jako motywację do jej założenia.

Jak tłumaczy w rozmowie z INNPoland.pl prof. Michał Mackiewicz ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego oraz autor bloga zarabianienasniadanie.pl, poduszka finansowa jest niezbędna praktycznie w każdym momencie życia. Jeśli ktoś żyje od pierwszego do pierwszego, to jakikolwiek podmuch, trwający 2-3 miesiące, od razu wpędzi go w spore problemy. Co jednak z osobami, które nie mają tego zabezpieczenia?

– Jeśli człowiek na skutek pandemii stracił pracę i nie ma stałego źródła dochodów, a nie zgromadził żadnych oszczędności, to jedyną radą jest wydawać jak najmniej i ograniczyć niepotrzebne wydatki, np. branie na raty drogiego sprzętu. W miarę możliwości znaleźć również pracę, nawet tymczasową, która zapewni nam źródło utrzymania – mówi.

Podobną radę serwuje Szymon Ziemba, autor bloga o zarabianiu Rekin Finansów. – Oszczędności należy szukać w wydatkach stałych. Rezygnacja z nie niezbędnych do życia wydatków np. najmu/leasingu auta premium, ubezpieczania telefonu, wysokiego abonamentu na telefon i telewizję to popularne sposoby redukcji kosztów. Warto podjąć próbę rzucenia nałogów np. palenia, pozwoli to zaoszczędzić nawet 100-150 zł miesięcznie. Można spróbować skonsolidować swoje kredyty tak, aby uzyskać jedną niższą ratę, która będzie mniej obciążać budżet domowy – sugeruje.

Sposobem na szybkie podreperowanie budżetu domowego może być również sprzedaż zbędnych do życia przedmiotów. Jak tłumaczy Ziemba, w serwisach ogłoszeniowych można często za darmo wystawić przedmioty do sprzedaży.

Obniżone dochody

Część pracowników zmaga się z obniżoną pensją lub obawia się redukcji dochodów. Jak wyjaśnia Ziemba, spadek dochodów w czasie kryzysu jest zazwyczaj nieunikniony.

– Pracownik, który podnosi swoje kwalifikacje, nieustannie poprawia efektywność swojej pracy i ma pozytywne nastawienie do pracy, jest ostatni do zwolnienia podczas redukcji etatów w firmie. W przypadku obniżki wynagrodzenia, warto pamiętać, że popyt na pracę dorywczą wciąż jednak istnieje. To najprostszy sposób, aby załatać dziurę w budżecie domowym – mówi.

Z kolei prof. Michał Mackiewicz zaleca rozwagę w przypadku, gdy pracodawca sam ledwo wiąże koniec z końcem i proponuje nam obniżenie pensji. – Jeżeli mówimy o sektorze prywatnym i pracodawca proponuje obniżkę wynagrodzenia, sugeruję, żeby się na to zgodzić – mówi. – Wiele firm jest faktycznie w bardzo trudnej sytuacji. To nie jest dobry moment, by stawiać żądania płacowe i nie zgadzać się na redukcję pensji. Obniżka pensji, nawet znaczna, jest lepsza, niż utrata pracy – zauważa.

Szacuj wydatki i tnij koszy

Ciekawymi pomysłami na przygotowanie domowego budżetu na nadchodzące trudne miesiące podzielił się na swoim blogu subiektywnieofinansach.pl Maciej Samcik, ekspert i dziennikarz finansowy.

Jego zdaniem najważniejsze jest oszacowanie możliwego spadku swoich dochodów w najbliższych miesiącach, sprawdzenie stanu i elastyczności domowego budżetu, ograniczanie dużych wydatków i cięcie zbędnych kosztów (jak np. rzadko używanych subskrypcji) oraz zadbanie, by oszczędności były w miarę potrzeby „pod ręką”. Wskazuje również na możliwość renegocjowania warunków rat i kredytów.

– Głównym antykryzysowym postępowaniem jest gromadzenie gotówki i zwiększanie płynności finansowej. Chodzi o to, by mieć jak największe bezpieczeństwo finansowe i jak najwięcej pieniędzy pod ręką – wskazuje.

Ostatnio w serwisie ekonomicznym money.pl pojawił się artykuł zachęcający do wydawania pieniędzy w celu napędzania spowalniającej gospodarki. Mimo to eksperci od oszczędzania doradzają, by w trudnych czasach myśleć przede wszystkim o sobie.

Jeśli jednak planujemy zakupy, róbmy to, wspierając jednocześnie polskie marki. Polscy producenci z branży odzieżowej, obuwniczej i lifestyle'owej zrzeszyli się ostatnio w ramach akcji #wspierampl. Całą listę marek biorących w niej udział znajdziecie pod linkiem wydarzenia.