Fatalna sytuacja Starbucksa. Ujawniono, ile firma traci przez koronawirusa
Starbucks Corp., znany na całym świecie producent i sprzedawca kawy, prognozuje 47-procentowy spadek zysków w drugim kwartale br., co wpłynie na całą tegoroczną prognozę finansową spółki. Firma ostrzegła też, że finansowe uderzenie pandemii COVID-19 rozciągnie się także na ostatni kwartał roku podatkowego 2020 i poważnie wpłynie na jej przychody w całym bieżącym roku. A kto wie czy nie przesunie się także na rok kolejny, jeśli wirus nie zostanie zatrzymany.
Starbucks spodziewa się teraz, że w drugim kwartale br. zarobi około 28 centów na akcję, co odzwierciedli wpływy z utraconej sprzedaży i wyższe koszty operacyjne (przypomnijmy, że w ubiegłym roku były to 53 centy na akcję). Największa na świecie sieć sprzedająca kawę podała, że sprzedaż w Stanach Zjednoczonych zaczęła spadać 12 marca i od tego dnia stale się pogarsza.
Z kolei przychody w Chinach, niezwykle lukratywnym rynku dla sieci, były o około 400 mln dol. niższe w porównaniu z oczekiwaniami, co łączy się z blisko 50 proc. spadkiem sprzedaży w pierwszym kwartale tego roku - podaje w komunikacie Reuters.
Jak działa Starbucks w czasie pandemii
Podobnie jak większość innych restauracji, Starbucks musiał zamknąć swoje kawiarnie i częściowo zawiesić działalność przez koronawirusa, a częściowo przenieść ją "w teren", czyli przyjechać i dostarczyć towar pod drzwi klienta, co znacznie podniosło koszt funkcjonowania biznesu.
Starbucks może obawiać się też i tego, że jeśli przez niespodziewany kryzys spadnie siła nabywcza potencjalnych klientów (a tak zapewne się stanie), to może mieć problem ze sprzedażą stosunkowo drogiej kawy w swojej sieci, tym bardziej, że konkurencja w różnych krajach świata cały czas depcze mu po piętach.
Prawdopodobnie wielu klientów będzie miało pilniejsze wydatki niż kupno kubka drogiej kawy - dotyczy to szczególnie młodszych, niepracujących jeszcze kawoszy, którzy chętnie odwiedzają sieciowe placówki. Tych może w przyszłości zabraknąć na dłużej.
W sieć szczególnie mocno może jednak uderzyć ograniczenie sprzedaży na rynku chińskim, na którym Starbucks zaaklimatyzował się wyjątkowo dobrze i gdzie od kilku lat zarabia ogromne pieniądze. Bo jeśli Chińczycy przestaną kupować (a kawa w zachodnich sieciowych lokalach jest tam wyjątkowo droga), to zyski korporacji bardzo szybko i mocno się skurczą. A z tym już może być dość trudno sobie poradzić.