Duże wzrosty cen żywności w Polsce. Owoce droższe nawet o 20 proc.
Mimo widma kryzysu i deflacji ceny żywności rosną. GUS właśnie opublikował dane statystyczne na ten temat. Żywność w marcu podrożała o 8,6 proc. rok do roku. To pokłosie COVID-19 i suszy.
Jeśli deflacja, to ceny powinny spadać, a jak wynika z danych GUS, na razie potaniały tylko oleje i tłuszcze – o 0,7 proc.
Jak tłumaczy Kamil Pastor, to dlatego, że część cen pochodzi z okresu „sprzed epidemii”. – Przy analizie danych o inflacji (4,6 proc. rdr. wobec 4,7 proc. w lutym) warto pamiętać, że dane te tylko częściowo uwzględniają wpływ epidemii, ponieważ GUS nie mógł zebrać części danych o cenach – wyjaśnia we wpisie na Twitterze.
Nawet jeśli przyjdzie deflacja, susza zminimalizuje spadki cen
– To co zwraca uwagę, to szybko rosnące ceny żywności (które wzrosną jeszcze bardziej ze względu na oczekiwaną suszę w Polsce oraz wzrost kosztów wynagrodzeń w rolnictwie) oraz spadek cen paliw – dodaje.
Jak już informowaliśmy, sytuacja hydrologiczna kraju już w tym momencie przedstawia się tragicznie.
Za nami najłagodniejsza od lat zima, podczas której nie było szansy na dłuższe utrzymanie się pokrywy śnieżnej, rosnące średnie temperatury dzienne i brak intensywnych opadów. To przełożyło się na ogromne wysuszenie gleb. Niski jest również stan wód powierzchniowych: poziom wody w Wiśle na odcinku Warszawy nie przekracza 70 cm.
To niestety nie wróży spadków cen żywności w najbliższym czasie. Eksperci już ostrzegają, że kombinacja największej suszy od lat z różnego rodzaju problemami związanymi z pandemią COVID-19 (brak pracowników sezonowych, zakłócenia w globalnym transporcie) przełoży się na wzrost cen warzyw i owoców.
A przypomnijmy, że już w zeszłym roku osiągały one absurdalny poziom. W pewnym momencie cena kilograma włoszczyzny lub pietruszki przebiła nawet cenę kilograma tropikalnego ananasa z Kostaryki.