500+ nie odbiorą nikomu. Ale prezydent ładnie poprosi, żebyś nie brał, jak nie musisz

Katarzyna Florencka
Andrzej Duda zapowiedział, że nawet w obliczu kryzysu nie zamierza w żaden sposób ograniczyć świadczenia 500 plus. Jeśli finanse państwa znajdą się w tragicznej sytuacji, zamierza zawiesić inwestycje infrastrukturalne i... poprosić najbogatszych, żeby przez jakiś czas 500 plus nie pobierali.
Andrzej Duda zapowiedział, że woli ograniczyć inwestycje w infrastrukturę niż wypłaty 500 Plus. Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Zmagający się ze skomplikowaną, zbiurokratyzowaną tarczą antykryzysową przedsiębiorcy zdziwią się, ale państwo potrafi być hojne i wierzyć w dobrą wolę swoich obywateli. Ale tylko jeśli nie chodzi o biznes.

500+ zostaje

Prezydent Andrzej Duda zapowiadał w poniedziałek, że jeśli zostanie wybrany na drugą kadencję, nie podpisze żadnej ustawy likwidującej świadczenie 500+. Później tego samego dnia został dopytany podczas wywiadu w Polsat News, czy w razie "gospodarczego armagedonu" nie dopuszcza do siebie myśli, że świadczenie może zostać zabrane np. tym najbogatszym.


– Jeżeli komuś wystarcza na normalne funkcjonowanie, będę apelował, aby przynajmniej przez jakiś czas nie pobierał 500 plus (...). Apelował, nie zabierał. Bo uważam, że państwo polskie nie może zabierać nikomu świadczeń – odpowiedział.

Jak stwierdził Duda, "ktoś może świadomie nie pobierać 500 plus, ktoś może świadomie nie występować dzisiaj o to, żeby odroczono mu spłatę kredytu, bo jeżeli go stać na to, żeby spłacać kredyt, to lepiej byłoby, żeby spłacał te kredyty".

Na tym jednak nie koniec. Prezydent zadeklarował wręcz, że 500 plus stawia ponad inwestycje w gospodarkę: – Jeżeli będzie trzeba ograniczać, trzeba ograniczyć w innych miejscach. Może trzeba będzie ograniczyć niektóre procesy inwestycyjne, ale nie wolno podcinać korzeni materialnego bytu rodziny.

– Jeżeli będę miał do wyboru, czy w tym miesiącu wypłacimy 500 plus, czy w tym miesiącu będziemy realizowali inwestycje w Centralny Port Komunikacyjny lub na Mierzei Wiślanej, to powiem, że musimy przede wszystkim wypłacić 500 plus, bo to jest podstawa bytu rodziny – podkreślił.

Ekonomiści apelują o zmniejszenie środków socjalnych

Tymczasem, jak pisaliśmy w INNPoland.pl, polscy ekonomiści – profesorzy i doktorzy, jak również byli członkowie Rady Polityki Pieniężnej – apelują do rządu o jak najszybsze, rozsądne i skuteczne działania dla polskiej gospodarki. Według nich, w obecnej chwili najpilniejszym zadaniem rządu jest zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorstw. Po wnikliwym przyjrzeniu się wszystkim wydatkom budżetowym zdaniem ekspertów należy w obecnej chwili ograniczyć te, które nie są w tym roku niezbędne.

– W szczególności na okres co najmniej 3 lat (2020-2022) trzeba zrezygnować z reguły przeznaczania na wydatki wojskowe 2 proc. PKB. Niezbędne będzie także zawieszenie na ten okres części sztywnych wydatków socjalnych w szczególności dotyczy to 13. emerytury i ograniczenia wypłaty 500+ do poziomu sprzed jej rozszerzenia (na pierwsze dziecko) – argumentują.