Z obawy przed koronawirusem Hiszpanie „odkazili” plażę chlorem. Doprowadzili do ekologicznej klęski
Po 6 tygodniach izolacji hiszpański rząd pozwolił dzieciom wyjść z domów. Władze turystycznej wioski Zahara de los Atunes postanowiły „przygotować się” na powrót młodych ludzi na plażę. Z obawy przed zakażeniem koronawirusa zdezynfekowano 2 km piasku chlorem. Substancja wywołała ekologiczne spustoszenie.
Katastrofa ekologiczna na hiszpańskiej plaży
Plaża i wydmy wioski Zahara de los Atunes w Hiszpanii są obszarem przyrody chronionej. Bytują tam rzadkie ptaki wędrowne, jak sieweczka morska, które właśnie były w środku okresu lęgowego. Toksyczny podchloryn sodu, którym traktory opryskały plażę przed powrotem plażowiczów, doprowadził do makabrycznych zniszczeń.– Zabił wszystko na ziemi. Nic tam nie ma. Nawet owadów – mówi jeden z ekologów-wolontariuszy dziennikowi „El Espanol”, cytowany przez national-geographic.pl.
Jak tłumaczą włodarze Zahara de los Atunes, choć dziś już wiedzą, że popełnili błąd, to mieli dobre intencje. Mimo braku zgody służb sanitarnych na oprysk, władze regionu uległy obawom rodziców wobec zgody na wypuszczanie dzieci z domów. Nikomu nie przyszło do głowy, że plaża oczyściła się z wirusa naturalnie i nie wymaga oprysku.
Władze Andaluzji wysłały na miejsce komisję ds. środowiska naturalnego, która ma ocenić szkody wyrządzone w ten sposób okolicznemu ekosystemowi.