Nie chcą rezygnować z pracy zdalnej po kwarantannie. To już kolejny kraj

Marcin Długosz
W wielu miejscach pracy #homeoffice2020 udowodniło, że zdalne wykonywanie chociaż części obowiązków sprawdza się równie dobrze, jak w przypadku pracy w biurze. Dostrzegają to również przedstawiciele francuskich władz, którzy argumentują, że pracę zdalną można utrzymać również po zakończeniu kwarantanny.
Francja to kolejny kraj, w którym pojawiają się głosy za wprowadzeniem pracy zdalnej dla chętnych. Fot. Pexels
Jak podaje za PAP portal wnp.pl, francuska minister pracy Muriel Penicaud przypomniała Francuzom, że zgodnie z wydanym w 2017 r. rozporządzeniem praca zdalna to prawo pracownicze. Z tego powodu osoby, które w tym momencie dają radę wykonywać swoje obowiązki na odległość, mogą zdecydować, że chcą dalej pracować w tym trybie.

Z kolei rada regionalna Ile-de-France opracowała plan wyjścia z kwarantanny, według którego 90 proc. ludzi pracujących w tym momencie na home office miałoby dalej tak pracować przez dwa tygodnie po zakończeniu kwarantanny, zaś 80 proc. z nich tryb ten utrzymałoby do końca czerwca.

Home office w Niemczech

Podobne głosy pojawiają się w Niemczech, gdzie w wyniku obostrzeń mających na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa, odsetek osób pracujących z domu wzrósł z 12 proc do 25 proc.


Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, zmiana ta natchnęła niemiecki rząd do próby ułatwienia dostępu do pracy zdalnej nawet po pandemii.

– Każdy, kto chce i czyja firma na to pozwala, powinien być w stanie pracować z domu, nawet wtedy, gdy pandemia koronawirusa się skończy – stwierdził minister pracy Hubertus Heil w rozmowie z gazetą "Bild am Sonntag". Jak dodał, jeszcze w tym roku zamierza przedstawić projekt ustawy dającej prawo do pracy z domu przez cały czas bądź jeden-dwa dni w tygodniu.