Takiego efektu home office się nie spodziewaliśmy. Może wpłynąć na ceny mieszkań

Katarzyna Florencka
Upowszechnienie pracy zdalnej może wpłynąć na naszą rzeczywistość jeszcze bardziej niż się spodziewaliśmy. Jeśli po #homeoffice2020 część z nas zdecyduje się dalej pracować z domu, może to doprowadzić do... zahamowania wzrostu cen mieszkań w dużych miastach.
Praca zdalna może spowodować, że drogie mieszkania w dużych miastach staną się mniej atrakcyjne. Fot. Pexels
Jak zauważa "Puls Biznesu", doświadczenie pracy zdalnej na wielką skalę może przekonać wiele działających w Polsce firm do poszukiwania pracowników również w mniejszych miastach, za nieco niższą pensję – co może być jednym ze sposobów, na które będą starały obniżyć się koszty działalności.

Ale trend ten ma również potencjał, aby wywrócić do góry nogami życie wielu mieszkańców największych miast. Jeśli nie będą już dłużej przywiązani do dużego miasta przez konieczność pracy w nim, może się okazać, że będą chcieli przeprowadzić się do innego, tańszego miejsca. Stamtąd będą mogli spokojnie pracować zdalnie w tej samej firmie.


– Jeśli ktoś może pracować zdalnie, to po co ma kupować mieszkanie za 457 tys. zł w Warszawie, jeśli w Kielcach takie samo kosztuje 210 tys. zł? Jednym z efektów rozpoczynających się zmian może być zmniejszenie zapotrzebowania na mieszkania w największych miastach i wzrost w tych, gdzie ceny są niższe – zauważa w rozmowie z "PB" Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.

Ceny mieszkań w Polsce

Póki co rynek nieruchomości hamuje wolno. Jak pisał w INNPoland.pl Leszek Sadkowski, średnia cena mieszkania w Warszawie, nawet mimo epidemii, w I kwartale 2020 r. rosła. Przeciętny koszt lokalu dostępnego w ofercie po raz pierwszy w historii przekroczył 11 tys. zł za mkw. – wynika z najnowszego raportu CBRE.

Na rynku widać już jednak reakcję na zapowiadane spowolnienie w gospodarce, która objawia się przede wszystkim mniejszą liczbą mieszkań wprowadzanych do sprzedaży i problemami z uruchamianiem nowych inwestycji.