Takiego efektu home office się nie spodziewaliśmy. Może wpłynąć na ceny mieszkań
Upowszechnienie pracy zdalnej może wpłynąć na naszą rzeczywistość jeszcze bardziej niż się spodziewaliśmy. Jeśli po #homeoffice2020 część z nas zdecyduje się dalej pracować z domu, może to doprowadzić do... zahamowania wzrostu cen mieszkań w dużych miastach.
Ale trend ten ma również potencjał, aby wywrócić do góry nogami życie wielu mieszkańców największych miast. Jeśli nie będą już dłużej przywiązani do dużego miasta przez konieczność pracy w nim, może się okazać, że będą chcieli przeprowadzić się do innego, tańszego miejsca. Stamtąd będą mogli spokojnie pracować zdalnie w tej samej firmie.
– Jeśli ktoś może pracować zdalnie, to po co ma kupować mieszkanie za 457 tys. zł w Warszawie, jeśli w Kielcach takie samo kosztuje 210 tys. zł? Jednym z efektów rozpoczynających się zmian może być zmniejszenie zapotrzebowania na mieszkania w największych miastach i wzrost w tych, gdzie ceny są niższe – zauważa w rozmowie z "PB" Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
Ceny mieszkań w Polsce
Póki co rynek nieruchomości hamuje wolno. Jak pisał w INNPoland.pl Leszek Sadkowski, średnia cena mieszkania w Warszawie, nawet mimo epidemii, w I kwartale 2020 r. rosła. Przeciętny koszt lokalu dostępnego w ofercie po raz pierwszy w historii przekroczył 11 tys. zł za mkw. – wynika z najnowszego raportu CBRE.Na rynku widać już jednak reakcję na zapowiadane spowolnienie w gospodarce, która objawia się przede wszystkim mniejszą liczbą mieszkań wprowadzanych do sprzedaży i problemami z uruchamianiem nowych inwestycji.