Szykują się nowe pozwy za lockdown. Kolejna branża chce odszkodowania od państwa

Katarzyna Florencka
Właściciele centrów zabaw dla dzieci to kolejna branża, która domaga się od Skarbu Państwa odszkodowania za straty poniesione w wyniku lockdownu. Utracony zysk wyliczają na kilkaset tysięcy złotych miesięcznie.
Właściciele centrów zabaw dla dzieci zamierzają domagać się odszkodowania od Skarbu Państwa za straty poniesione w wyniku lockdownu. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", do złożenia pozwu zbiorowego przygotowują się przedsiębiorcy prowadzący duże place zabaw dla dzieci m.in. w centrach handlowych i w halach na obrzeżach miast.

Wielkie odszkodowanie

– 13 marca zamknęliśmy obiekty. Zostaliśmy z ratami leasingowymi i kredytami, raty spadły jedynie o ok. 20 procent, pensjami dla pracowników opiewającymi miesięcznie na 20-30 tys. zł. Większość z nich jest zatrudniona na umowy zlecenia, bo to zwykle studenci, zostaliśmy więc wykluczeni z pomocy w ramach tarczy finansowej PFR. Nasi pracownicy dostali postojowe, my w większości mikropożyczki, ale te nie starczyły nawet na opłacenie faktur – mówi "Wyborczej" Robert Wszelak, przedstawiciel przedsiębiorców.


W tym momencie obroty branży wciąż sięgają tylko ok. 10 proc. tego, co przed pandemią. Właściciele centrów zabaw zamierzają domagać się od Skarbu Państwa odszkodowania za utracony zysk w trakcie lockdownu. Straty z tego tytułu wyceniają na kilkaset tysięcy złotych miesięcznie.

Branża turystyczna chce odszkodowań

Przed kilkoma dniami informowaliśmy w INNPoland.pl o 84 przedsiębiorców zrzeszonych w Turystycznej Organizacji Otwartej (TOO) na razie skierowało do Skarbu Państwa wezwanie do zapłaty ok. 141 mln zł odszkodowania. Jeśli nie otrzymają tej kwoty w ciągu 14 dni, zamierzają wystąpić z pozwem zbiorowym.

– Kwota wezwania do zapłaty uwzględnia zarówno faktycznie poniesione straty, jak i nieuzyskane w wyniku decyzji rządu zysku, natomiast odjęto od niej kwoty uzyskane przez te podmioty w ramach tarcz finansowych – tłumaczył podczas konferencji prasowej mecenas Jacek Dubois z Kancelarii Dubois i Wspólnicy, reprezentujący przedsiębiorców z TOO.

Jak przekonuje, straty te powstały przez niezgodne z konstytucją ograniczenie wolności gospodarczej poprzez rozporządzenia, a nie ustawę – a w przypadku branży turystycznej było to de facto całkowite pozbawienie prawa do prowadzenia działalności gospodarczej.

Pierwsze pozwy od przedsiębiorców, w których najmocniej uderzyły ograniczenia związane z pandemią koronawirusa, już trafiły do sądów. W połowie maja Skarb Państwa pozwał Radosław Jarmuła, właściciel dwóch warszawskich siłowni.

– Decyzja o podjęciu kroków prawnych była dla nas koniecznością. Decyzje ustawodawcy spowodowały, że ponieśliśmy wymierne straty finansowe – dlatego podejmujemy starania, aby odzyskać chociaż ich części – mówił Jarmuła w wywiadzie dla INNPoland.pl.