Gigantyczna dziura w finansach państwa. Deficyt może sięgnąć nawet 200 mld zł

Katarzyna Florencka
Tegoroczny deficyt w finansach całego sektora publicznego może sięgnąć nawet 200 mld zł – oceniają eksperci. Dziura wielkości od 50 do 100 mld zł przewidywana jest w samym tylko budżecie centralnym. Lada chwila czeka nas nowelizacja budżetu.
Deficyt całego sektora publicznego może w tym roku sięgnąć nawet 200 mld zł. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Minister finansów Tadeusz Kościński zapowiedział ostatnio, że nowelizacja ustawy budżetowej powinna zostać przeprowadzona do końca lipca. Kreatywnie opracowany "budżet bez deficytu" będzie musiał być dopasowany do koronawirusowej rzeczywistości – która praktycznie na pewno oznacza sporą dziurę w finansach państwa.

Wielkość deficytu

Jak ocenia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak, deficyt w budżecie centralnym wyniesie 50-100 mld zł. Równocześnie jednak przypomina, że wiele wydatków antykryzysowych jest realizowanych poza budżetem.


– Deficyt całego sektora sięgnie więc w tym roku 8–10 proc. PKB, czyli ok. 200 mld zł – wylicza Bujak.

Podobne są prognozy Rafała Beneckiego z ING Banku Śląskiego. Przewiduje on ok. 210 mld zł deficytu finansów państwa. – Skala zaś rewizji budżetu centralnego może być stosunkowo nieduża, z deficytem na poziomie 70–80 mld zł, by nie przekroczyć kwoty 100 mld zł i nie przestraszyć Polaków – dodaje.

Stan finansów państwa

Jak podawaliśmy przed kilkoma dniami w INNPoland.pl, po pierwszych pięciu miesiącach roku deficyt budżetowy wynosi niemal 26 mld zł. Oznacza to, że maj był kolejnym już miesiącem, w którym dziura w państwowym budżecie gwałtownie się powiększyła: porównaniu z kwietniem deficyt wzrósł o ok. 7 mld zł. Po pierwszych trzech miesiącach roku deficyt budżetowy wynosił 9,4 mld zł, po kwietniu wzrósł jednak do 18,9 mld zł.

Jak ostrzegali w skierowanym do rządu liście otwartym byli ministrowie finansów, można było oczekiwać ogromnego spadku wpływów z podatków, a zwłaszcza podatku VAT, z którego pochodzi aż 40 proc. przychodów naszego państwa. Ich obawy się potwierdziły: w porównaniu z poprzednim rokiem majowe dochody z VAT były niższe o 8,6 proc. (ok. 6,3 mld zł).

Spadku nie uniknęły również dochody z podatku dochodowego od firm. CIT przyniósł w ubiegłym miesiącu 19,2 proc. mniej pieniędzy (ok. 4 mld zł) niż rok wcześniej. Z kolei wpływy z PIT zmalały o 8,6 proc. (ok. 2,2 mld zł).