Zbigniew Grycan narzeka na małą emeryturę. Większość może tylko o takiej pomarzyć

Katarzyna Florencka
Zbigniew Grycan poskarżył się ostatnio, że musi cały czas pracować, gdyż emerytura, którą otrzymuje od państwa, jest zwyczajnie za mała. Sęk w tym, że tysiące emerytów może tylko pomarzyć o takim świadczeniu, jakie otrzymuje słynny producent lodów.
Zbigniew Grycan zdradził, ile otrzymuje emerytury. Fot. Michał Grocholski / Agencja Gazeta
Temat wypłynął podczas wywiadu dla serwisu money.pl, kiedy to prowadzący zapytał Grycana, czy ten planuje udać się na emeryturę.

– Nie no, cóż ja bym robił. Mam za małą emeryturę, panie redaktorze, w związku z tym muszę pracować – stwierdził przedsiębiorca. Jak się okazało, miesięcznie otrzymuje on z ZUS ok. 3 tys. zł.

Na uwagę prowadzącego, że to wcale nie jest "taka mała" kwota, Grycan odparł, że jako prezes firmy zawsze płacił najwyższe składki ubezpieczeniowe. – Panie redaktorze, jakbym policzył, ile ja składek zapłaciłem – dodał.

Emerytury niższe od minimalnej

Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl, ponad 330 tys. osób pobiera w tym momencie emeryturę niższą niż minimalna. Gwałtowny wzrost liczby osób, którym nie przysługuje nawet stawka minimalna, zbiega się w czasie z momentem, w którym na emeryturę zaczynają przechodzić osoby przez lata pracujące na umowach cywilnoprawnych.


W tym momencie już 5,6 proc. polskich emerytów nie ma prawa do minimalnego świadczenia. Tymczasem jeszcze w 2011 roku problem ten dotyczył 23,9 tys. osób – od tego czasu odnotowaliśmy niemal 14-krotny wzrost.

Jak alarmują eksperci, coraz więcej przechodzących na emeryturę osób nie wypracowało sobie minimalnego świadczenia. Powodem nie jest jednak bierność zawodowa, ale fakt, że przez lata pracowały na nieoskładkowanych umowach zlecenia.