Polski bank dostał od UOKiK 17 mln zł kary. Musi też zwrócić pieniądze klientom

Katarzyna Florencka
Idea Bank będzie musiał zapłacić łącznie 17,2 mln zł kary za naruszenie praw konsumentów – poinformował we wtorek UOKiK. Bank będzie musiał również wypłacić łącznie kilkanaście milionów rekompensat osobom, które kupiły certyfikaty inwestycyjne emitowane przez Lartiq (dawniej Trigon).
UOKiK poinformował o wysokiej (17,2 mln zł) karze dla Idea Banku. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Jak podał UOKiK w zamieszczonym na swojej stronie internetowej komunikacie, na polski bank nałożone zostały kary w czterech sprawach. We wszystkich sprawach bank wycofał się już z kwestionowanych praktyk, co oznacza, że teraz będzie musiał naprawić szkody.

W trzech przypadkach urząd uznał, że bank nierzetelnie informował konsumentów o lokatach strukturyzowanych oraz ryzykownych produktach finansowych.

– To nie pierwszy raz, kiedy mamy bardzo poważne zastrzeżenia wobec Idea Banku. Już wcześniej stwierdziliśmy, że spółka naruszała prawa konsumentów przy sprzedaży obligacji korporacyjnych GetBack – wprowadzała ich w błąd i oferowała im produkty niedostosowane do ich potrzeb – powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Rekompensaty dla klientów

Tym razem zarzuty dotyczyły innych produktów finansowych. – Bank przekazywał klientom nieprawdziwe informacje m.in. o ryzyku i zyskach, a także stosował misselling. Oferowanie produktów wysokiego ryzyka osobom, które preferują bezpieczne inwestycje, a także wprowadzanie ich w błąd i zatajanie ważnych informacji jest absolutnie niedopuszczalne – dodał Chróstny.


Idea Bank będzie teraz musiał dodatkowo wypłacić łącznie kilkanaście milionów złotych wszystkim konsumentom, którzy nabyli certyfikaty inwestycyjne emitowane przez Lartiq (dawniej Trigon). Każdy klient otrzyma 38 tys. zł.

Ostatnia decyzja prezesa UOKiK dotyczy niedozwolonych postanowień we wzorcach umów m.in. kredytów konsumenckich, rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych czy kart debetowych i kredytowych. Mowa tutaj o tzw. klauzulach modyfikacyjnych, w których spółka wymienia przyczyny uprawniające ją do zmiany regulaminu lub tabeli opłat i prowizji. Są wśród nich m.in. zmiana przepisów, wyroki sądów, wprowadzenie przez bank nowych usług czy konieczność poprawek redakcyjnych.

Kwestionowane klauzule modyfikacyjne znalazły się m.in. w umowach na czas określony, które wg prezesa UOKiK powinny cechować się trwałością i co do zasady nie mogą być zmieniane.