Rząd odtrąbił "sukces" szczytu. Nie wspomniał jednak, że UE wprowadza nowe podatki

Patrycja Wszeborowska
Podczas gdy polski rząd odtrąbił sukces w negocjacjach nad unijnym budżetem na lata 2021-2027, Unia Europejska wprowadza nowe podatki. W końcu na strumień pieniędzy, który zasili gospodarki krajów członkowskich najbardziej poszkodowanych przez Covid-19, trzeba będzie znaleźć środki finansowe.
Rząd chwali się osiągnięciami na szczycie UE. Nie wspomniał jednak o nowych podatkach Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta

Polski rząd i 160 mld euro od Unii

– Cele, jakie mieliśmy jako Grupa Wyszehradzka, zostały osiągnięte. Wynegocjowaliśmy to, co chcieliśmy – stwierdził podczas wtorkowej konferencji prasowej Mateusz Morawiecki. Polski rząd otrzyma ponad 124 mld euro w bezpośrednich dotacjach, a razem z uprzywilejowanymi pożyczkami – 160 mld euro.

Entuzjazm mogą jednak nieco ostudzić podatki, które Unia Europejska chce nałożyć na kraje członkowskie. Podczas szczytu ustalono bowiem, że fundusz odbudowy pomogą sfinansować nowe daniny.

Nowe podatki w UE


Po pierwsze tzw. podatek węglowy, czyli dodatkowa opłata na sprowadzane do UE dobra, których produkcja wymagała dużej emisji dwutlenku węgla. Jak wyjaśnia portal businessinsider.com.pl, cło ma zapobiegać przenoszeniu produkcji wysokoemisyjnej do krajów, gdzie opłata za CO2 nie obowiązuje, np. Chin.


Projekt podatku od węgla ma zostać przedstawiony w pierwszym półroczu 2021 roku. Przyniesie UE nawet 14 mld euro rocznie.

Drugą opłatą jest opodatkowanie opakowań z plastiku niepoddanego recyklingowi. Jeden kilogram takich odpadów będzie kosztował każde państwo 80 eurocentów. Opłata ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku, a wpływy z jej tytułu wyniosą ok. 3 mld euro rocznie.

Nie jest to dobra wiadomość dla krajów, które z recyklingiem butelek są na bakier, czyli m.in. dla Polski. Na szczęście w początkowej fazie programu zostanie wprowadzony specjalny mechanizm dostosowawczy, który sprawi, że nowy podatek nie przygniecie finansowo państw do niego nieprzygotowanych.

Podczas parlamentarnej debaty po raz kolejny podniesiono również temat podatku cyfrowego od firm, których obroty przewyższają 750 mln euro rocznie. Ma to przynieść unijnej kasie dodatkowe 1,3 mld euro. Pojawił się także temat rozszerzenia systemu handlu emisjami (ETS) na sektor lotniczy i morski, dzięki czemu unijny budżet uzyska dodatkowe 10 mld euro rocznie.

Sukces czy nie sukces?

Mimo ekstatycznych zapewnień polskiego rządu, że Polska zza stołu unijnych obrad powstała zwycięsko, eksperci zwracają uwagę na to, że był to kompromis i wszystkie kraje, które wzięły udział w negocjacjach, odtrąbiły sukcesy we własnych państwach. Rozmowę na ten temat z Karoliną Zbytniewską, ekspertką ds. europejskich i redaktorką naczelna EuroActiv.pl, możecie przeczytać w naTemat.

- 8 ze 125 mld euro z bezzwrotnych grantów jest przeznaczonych na 2023 rok. Jeśli okaże się, że do tego czasu Polska się szczęśliwie odbuduje, to reszta powędruje do państw południa Europy, znacznie bardziej dotkniętych przez koronakryzys. Chodzi przede wszystkim o Włochy - wskazywała m.in. specjalistka.