Od lat składamy się na emerytury księży. Teraz Polacy mówią definitywne „dość tego!"

Patrycja Wszeborowska
Obecnie pieniądze na emerytury księży i innych duchownych pochodzą z Funduszu Kościelnego. Ten z kolei zasilany jest z budżetu państwa, czyli podatków, na które wspólnie łożą się Polacy. Z najnowszego sondażu wynika, że Polacy, mimo politycznego podziału, są zgodni co do jednego - niech Kościół sam opłaca składki swoich kapłanów, w końcu na brak majątku nie narzeka.
Fundusz Kościelny, z którego wypłacane są księżowskie emerytury, finansowany jest z budżetu państwa. 123rf.com

Fundusz Kościelny finansowany z podatków

W kwestii zasilania Kościoła podatkami rodacy są prawie jednomyślni – aż 92 proc. ankietowanych w sondażu przeprowadzonym przez „Super Express” odpowiedziało, że emerytury księży powinny być wypłacane ze składek własnych Kościoła i bez wsparcia państwa.

Jedynie 6 proc. biorących udział w badaniu odpowiedziało, że to państwo powinno łożyć na świadczenia emerytalne dla katolickich duchownych. Pozostałe 2 proc. nie miało zdania na ten temat.

– Emerytura księdza w Polsce to pokaźne świadczenia emerytalne, finansowane przez ZUS i Fundusz Kościelny (...), liczne dodatki dla emerytów jak trzynastki, przyszłe czternastki lub 500 plus dla niesamodzielnych seniorów oraz wpływy i majątek, które duchowny zdołał „uzbierać” w czasie swojej posługi. Oficjalnie księża mogą liczyć nawet na kilkanaście tysięcy złotych emerytury co miesiąc – wylicza „SE”.

Kwoty na emerytury księżowskie coraz większe

Tymczasem z roku na rok od czasu objęcia rządów przez PiS kwoty przeznaczane na Fundusz Kościelny są coraz wyższe. Do 2012 r. było to mniej niż 100 mln zł. W 2013 r. kosztował 118 mln, w 2014 r. - 133 mln, w 2015 r. - 128 mln, w 2016 - 145 mln zł, a rok później już 159 mln zł.


Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, rok 2018 przyniósł rekord – kwota przeznaczona na Kościół Katolicki i duchownych innych wyznań wyniosła 176 mln złotych. Ubiegły rok był bardziej budżetowy – na Fundusz Kościelny przeznaczono 171 mln złotych. Jednak z tej kwoty o 6 mln złotych więcej niż w ubiegłym przeznaczono na księżowskie emerytury.