Wiemy, jak bardzo zadłużeni są Polacy. Ta kwota jest gigantyczna

Leszek Sadkowski
Blokada gospodarki, którą wywołał koronawirus, negatywnie wpłynęła na nasze portfele. Nieopłacone rachunki i raty kredytów, mimo możliwości skorzystania z wakacji kredytowych, wzrosły w ciągu kwietnia i maja o ponad 1,2 mld zł. To dwukrotnie więcej niż przed rokiem w całym drugim kwartale.
Jedynie 19 proc. Polaków posiada większe oszczędności. Pexels.com

Przybyło dłużników

Od marca do końca maja przybyło 30,5 tys. nowych niesolidnych dłużników, wzrost widoczny jest we wszystkich województwach i we wszystkich grupach wiekowych. W największym stopniu – na Podkarpaciu i w Małopolsce oraz w grupie osób po 64. roku życia. Na koniec maja zaległości miało 2 864 080 osób.

Dane uwzględniają płatności wynoszące min. 200 zł opóźnione o co najmniej 30 dni, kłopoty z obsługą rat kredytowych raportowane są z bazy BIK, a niepłacone w terminie bieżące rachunki z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Zadłużamy się na dobre - łącznie od początku roku, przez pierwszych pięć miesięcy zaległości Polaków podwyższyły się o ponad 3,2 mld zł, a liczba dłużników o ponad 67 tys. osób.


Negatywne zmiany

Opóźnienia rat kredytów monitorowanych przez BIK widoczne są od razu i to one dokładając 0,94 mld zł, przesądziły o tym, że w ciągu kwietnia i maja zaległości Polaków przyrosły o 1,21 mld zł. I te liczby pokazują negatywne zmiany szybciej, bo już po 30 dniach opóźnienia.

- Przy czym nie każdy kredytobiorca, który nie daje rady uregulować raty po 30 dniach od terminu, opóźnia spłatę przez ponad 90 dni, część ma po prostu chwilowe kłopoty – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

I dodaje, że co do demograficznej strony zmian, to może ona nieco zaskakiwać, mimo, że konsekwencje lockdownu dotknęły przede wszystkim osoby pracujące, to najwięcej niesolidnych płatników przybyło wśród seniorów, a najmniej w grupie 18–34 latków.

Brak oszczędności


Niedawno pisaliśmy, że jedynie 19 proc. z nas posiada oszczędności, za które w razie utraty pracy mogliby przeżyć pół roku. Jedna czwarta z nas nie odłożyła na czarną godzinę praktycznie nic i przyznaje się do tego, że miesięcznie wydaje ponad 90 proc. pensji.

Takie wnioski płynęły z badania "Życie bez pensji", przeprowadzonego przez serwis InterviewMe.pl na grupie ponad 1,4 tys. respondentów. Jak zatem widzimy sytuacja finansowa Polaków nie przedstawia się zbyt różowo.