Czas polskich kopalni jest policzony. Sasin potwierdza zamknięcia: "To twarda konieczność"
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin potwierdza decyzję o zamknięciu kopalni. Czas energetyki węglowej w naszym kraju jest policzony.
Twarda konieczność
Jacek Sasin potwierdza plan restrukturyzacji kopalń, który zakłada w przyszłości ich zamknięcie.– Nikt nie chciałby uczestniczyć w takim procesie, jak zamykanie kopalń, ja też bym nie chciałbym w tym uczestniczyć. To nie jest mój wybór, moje widzimisię, to jest niestety twarda konieczność wobec tego, co dzieje się wokół Polski, wokół polityki klimatycznej, tego, że przechodzimy przyspieszony proces transformacji energetycznej wymuszony na nas przez instytucje europejskie – odpowiedział minister pytany w Polsat News o plany dotyczące kopalń.
Minister aktywów państwowych podał, że prawdopodobnie energetyka węglowa zakończy się w Polsce pomiędzy 2050, a 2060 rokiem.
Zarządy Polskiej Grupy Górniczej i innych spółek węglowych do końca września mają ustalić wspólny program naprawczy dla największej górniczej firmy i całej branży. Nieoficjalnie pierwsza propozycja programu zakładała zamknięcie dwóch kopalni, które rocznie wydobywają ponad 5,1 mln ton węgla. Takie informacje wywołały spore oburzenie wśród związkowców.
– Zakładam racjonalność naszych partnerów społecznych polegającą na tym, że przez obronę części nierentownych kopalń nie można doprowadzić do upadku całego górnictwa - podkreślił minister Sasin.
Dodatkowo wicepremier zauważa, że w kwestii zamykania kopalń chce to zrobić inaczej niż w przeszłości rząd PO. – Chciałbym się tym różnić i nasz rząd chciałby się różnić od tych rządów, które zamykały kopalnie, jak chociażby rząd pani Ewy Kopacz, rząd PO, że będziemy szukać takich rozwiązań, które byłyby akceptowane przez stronę społeczną –dodał..
Odejście od węgla
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl polski rząd, chce odejść od energetyki węglowej. W ostatnich miesiącach coraz śmielej krąży wokół kwestii zamykania kopalni, choć jeszcze niedawno deklarował, że węgla będzie bronić do ostatniego tchu.Skąd ta zmiana? Jak rozbrajająco wyznał Jacek Sasin, PiS po prostu zupełnie zaskoczyło tempo zmian polityki klimatycznej UE.