Nie tak miało być. Posiadacze bonu turystycznego muszą płacić więcej za wakacje

Marcin Długosz
Bon turystyczny zdaje się przynosić więcej problemów, niż rząd się pierwotnie spodziewał. Niepokojące głosy dochodzą z wielu stron. Niektórzy nadmorscy hotelarze mają żądać od posiadaczy bonu wyższych cen za nocleg.
Oszustwa na bonie turystycznym. Niektórzy hotelarze mają żądać za skorzystanie z bonu wyższych cen noclegu. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta

Oszustwa na bonie turystycznym

Użytkownik serwisu Wykop.pl o nicku banana_braindope wywołał dyskusję na portalu swoim wpisem obrazującym możliwe nieprawidłowości w wykorzystywaniu bonu turystycznego.
Rzeczony skrin grupki facebookowej, załączony przez użytkownika Wykopu banana_braindope do wpisu. Dodatkowo przez nas zanonimizowany.

Według załączonego skrinu jednej z facebookowych grup wczasowicz, chcąc zarezerwować nocleg nad polskim morzem, usłyszał, że przy wykorzystaniu bonu opłata rośnie ze 180 zł za dobę do 280 zł. Natomiast w innym miejscu opłata podskoczyła z 200 zł aż do 300 zł.

Użytkownicy Wykopu podzielili się głównie na oburzonych sytuacją i tych, co nie wierzą w prawdziwość informacji. Jeden z internautów napisał nawet, że to niezła zarzutka (tzn. informacja nieprawdziwa, puszczona celowo by wywołać poruszenie - przyp. red.).


– Obdzwaniałem ostatnio ze 20 miejsc i w żadnym nie usłyszałem czegoś takiego – dodał.

Inni próbują wyjaśnić powód takiego skoku cen. Jedną z najczęściej podawanych możliwości rozwiązania zagadki jest to, że wynajmujący miejsca noclegowe robią to na czarno. Nie prowadzą rejestrów i nie płacą podatków. Wykorzystanie bonu powoduje, że transakcje będą musieli uoficjalnić, a tym samym zapłacić podatek. Dlatego, żeby nie być - w swoim mniemaniu - stratnymi, to muszą podnieść cenę.

Konsekwencje wprowadzenia bonu turystycznego

Można się zastanawiać, czy samo istnienie tego bonu podniesie ceny nad morzem. Zwiększy popyt na usługi noclegowe w kraju, więc pozwoli wynajmującym na zwiększenie cen pokojów. Ale nie jest to oczywiste. Być może i tak mniej osób pojedzie na urlop w tym roku (w stosunku do roku ubiegłego) i tym samym ceny pozostaną bez zmian. Potwierdza to m.in. majowa analiza portalu nocowanie.pl, która wykazała, że koronawirus nie wpłynął podczas pandemii znacząco na koszt spania nad morzem.

Na pewno można stwierdzić, że bon turystyczny będzie działał zniechęcająco do sprzedaży usługi noclegowej bez odprowadzania należnego państwu podatku. Jeśli istnieje szara strefa wynajmu pokojów na sezon urlopowy, to chęć zapewnienia noclegu wczasowiczom z bonem sprawi, że nieuczciwi właściciele kwater będą musieli zalegalizować transakcje.

To jednak niejedyne doniesienia o oszustwach z wykorzystaniem rządowego dodatku. Ostatnio pojawiły się też głosy o odsprzedawaniu bonu czy o zamianie go na gotówkę. Ponadto Ministerstwo Rozwoju ostrzegło niedawno o oszustach podszywających się pod państwowy program.

Jeśli takie przypadki będą się pojawiać nagminnie, to rząd będzie musiał im zaradzić. Wprowadzić kontrole, wysłać urzędników w teren, wykorzystać aparat administracyjny do zapobiegania takim działaniom. Krótko mówiąc - wydać dodatkowe środki na walkę z nieuczciwymi praktykami, na które popyt wygenerował sam poprzez wydanie bonu.