Grzywna dla Biedronki to dopiero początek. Zaraz zacznie się festiwal kar dla sieci handlowych

Leszek Sadkowski
Wysoka kara dla Biedronki to dopiero początek. W UOKiK toczy się cała seria postępowań wobec sieci handlowych. Chodzi o setki milionów złotych.
Biedronka dostała karę od UOKiK. Ale inne sieci handlowe również mogą. Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta

Śruba dokręcona handlowi

Mieliśmy wybuch pandemii i szaleńcze zakupy na zapas, co pokazało, że polski handel trzyma się dobrze i nawet w kryzysowych momentach daje sobie radę. Ale regulator sklepom nie odpuszcza.

– W sklepach żywności nie zabrakło, choć wiązało się to z ogromnym wysiłkiem i kosztami po stronie firm, okresowo brakowało co najwyżej niektórych produktów. Mimo ówczesnych głosów wsparcia dla sektora - również ze strony ministrów i premiera - śruba dokręcona handlowi wcale nie jest luzowana – podaje rp.pl.

Bo w trakcie analiz zauważono, że sieci handlowe stosują praktyki, które mogą być niekorzystne dla dostawców. – Chodzi np. o kwestionowanie faktur czy narzucanie polityki cenowej – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.


– Sprawdziliśmy w postępowaniach wyjaśniających, czy mogło dojść do narzucania przez dużych graczy niekorzystnych warunków handlowych dostawcom. Wątpliwości były rozstrzygane zgodnie z zaleceniami UOKiK – dodaje Chróstny, podkreślając, że po wezwaniach Urzędu sieci dokonały zaległych płatności w łącznej kwocie 575 mln zł. Takie postępowanie toczy się również wobec Biedronki.

Karne miliony

Jak pisaliśmy wczoraj UOKiK nałożył wysokie kary na Biedronkę za praktyki zawyżania cen w sklepach.

Wyższa była cena w kasie niż na półce lub zupełny brak informacji o cenie produktu – w ten właśnie sposób Biedronka od lat miała naruszać interesy konsumentów. Za tego typu praktyki właściciel Biedronki, spółka Jeronimo Martins, otrzymała 115 mln zł kary od UOKiK.

Równocześnie w połowie lipca UOKiK podał, że wobec kilku firm toczy się postępowanie o wykorzystywanie przewagi kontraktowej wobec dostawców.