Zyskowna rewolucja. Chiny zupełnie zmienią rozkład sił, jaki znamy w motoryzacji

Leszek Sadkowski
Przychody branży motoryzacyjnej znacznie wzrosną w skali globalnej, a branża wydatnie zmieni swoje oblicze. Gdzie będzie największy auto-boom? W najbliższych latach sprzedaż aut będzie napędzana przede wszystkim przez Chiny.
Rynek motoryzacyjny stoi u progu rewolucji. Jej ton w przyszłości - jak w wielu innych branżach - nadadzą Chińczycy Fot. stardust kay / Flickr.com / CC BY-ND 2.0

U progu transformacji

Przychody branży motoryzacyjnej wygenerowane przez sprzedaż nowych oraz używanych aut, a także części zamiennych do 2035 roku wzrosną o ponad 50 proc. w stosunku do poziomu z roku 2018 - wynika z raportu przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte.

Ale nawet mimo tego, że wzrost wydaje się być dość bezpieczny, to bez znacznej transformacji sektor motoryzacyjny może mieć problem z utrzymaniem rentowności na dotychczasowym poziomie. Przy czym największy wpływ na kierunek zmian będą miały preferencje klientów oraz rozwój technologiczny, dlatego w ciągu najbliższych 15 lat będziemy świadkami wzrostu liczby aut z alternatywnymi układami napędowymi oraz rosnącego rynku usług mobilnych. To dla wszystkich jest jasne.


Jak i to, że światowy przemysł motoryzacyjny stoi u progu ogromnej transformacji. Trendy, takie jak car sharing, rozwój samochodów autonomicznych i innowacyjnych systemów napędowych zdaniem ekspertów na nowo zdefiniują ten sektor i wpłyną na globalną sprzedaż aut oraz części zamiennych.

Trzy główne czynniki

- Istnieją trzy główne czynniki oddziałujące na branżę automotive: zmieniające się oczekiwania klientów, wymogi regulacyjne oraz rewolucja technologiczna. Bez znaczącej transformacji i zdefiniowania na nowo roli koncernów motoryzacyjnych, branża będzie miała prawdopodobnie trudności z utrzymaniem rentowności na obecnym poziomie. Rewolucja ta, mimo istniejących już trendów, przyspieszy pod wpływem epidemii koronawirusa - ocenia Daniel Martyniuk z doradztwa technologicznego w Deloitte.

Eksperci wymieniają w raporcie cztery trendy, które będą mieć największy wpływ na branżę motoryzacyjną do 2035 roku. Dla każdego z nich przewidziany jest scenariusz bazowy oraz przełomowy, na wypadek wzmocnienia i przyspieszenia wiodącego czynnika, a także przy uwzględnieniu zmieniającej się roli koncernów samochodowych.

Sama analiza przeprowadzona była dla czterech głównych rynków świata: Chin, USA, Japonii oraz Euro 5 (Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy oraz Hiszpania). Bo w 2035 roku około 70 proc. globalnej sprzedaży nowych samochodów będzie miała miejsce właśnie w tych państwach.

Komunikacja z kierowcą


Do 2035 r. łączność pomiędzy samochodami, a także samochodami i kierowcami rozwinie się w znacznym stopniu, ale będzie się różnić na poszczególnych rynkach, w zależności od infrastruktury technologicznej i preferencji konsumentów - przewidują eksperci.

Jan Michalski, Partner, lider Deloitte Digital CE uważa, że za 15 lat większość sprzedawanych nowych samochodów będzie wyposażona w technologię V2X, pozwalającej na komunikację samochodu z innymi pojazdami, infrastrukturą, siecią, różnymi urządzeniami oraz innymi uczestnikami ruchu.

Bo jest to kluczowy wymóg dla rozwoju koncepcji connected car i autonomicznego pojazdu przyszłości. V2X pozwala autom na wzajemną wymianę informacji, zarówno o ich stanie technicznym, jak i zdarzeniach na drodze. - Dzięki temu mogą one reagować na podstawie zbieranych i wymienianych między sobą danych, co ostatecznie wpłynie na bezpieczniejszą jazdę - dodaje Michalski.

Największy odsetek samochodów wyposażonych w te technologię pojawi się na chińskich drogach. Szacuje się, że w 2035 roku będą stanowić tam od 75 do 94 proc. wszystkich sprzedanych nowych aut. W pięciu krajach europejskich będzie to od 29 do 52 proc. w zależności od rozważanego scenariusza.

Alternatywne układy

Zdaniem ekspertów rozwój technologiczny, a w dalszej perspektywie czasowej większe upowszechnienie się alternatywnych układów napędowych, takich jak napęd elektryczny (BEV), hybrydowy czy wodorowy (FCV), będzie podyktowane głównie wymogami regulacyjnymi.

Natomiast spadek kosztów produkcji, rozwijającą się infrastrukturą ładowania i rosnącą wydajnością umożliwiającą znaczący wzrost udziału w rynku samochodów. W średniej perspektywie czasowej, dzięki zastąpieniu silników spalinowych elektrycznymi, koszty produkcji aut mogą obniżyć się o około 20-30 proc.

Z drugiej strony średnia cena sprzedawanych aut wzrośnie, a czynnikami wpływającymi na to będą konieczność spełniania wymogów regulacyjnych, koszt baterii oraz rozwój systemów elektronicznych, w tym zapewniających bezpieczeństwo i wspierających kierowcę (ADAS), jak również przesunięcie części klientów w stronę segmentów premium.

W 2035 roku alternatywne układy napędowe będą popularne przede wszystkim w krajach azjatyckich. W Chinach i Japonii samochody w nie wyposażone będą stanowiły od 79 do nawet 94 proc. wszystkich sprzedanych nowych aut. W analizowanych krajach europejskich będzie to od 35 do 55 proc., a w USA od 31 do 45 proc.

Chiński konsument

W 2018 roku ponad jedną trzecią przychodów ze sprzedaży samochodów nowych, używanych, części zamiennych, oraz pozostałych usług powiązanych, wygenerowały kraje europejskie (37 proc.) oraz Chiny (35 proc.). W tym samym roku w Państwie Środka sprzedano także największą liczbę nowych aut.

I raczej nikogo nie zdziwi już to, że w 2035 roku to Chiny będą motorem rozwoju sektora, odpowiadając za 80 proc. wzrostu, podczas gdy pozostałe regiony wykażą w tym zakresie umiarkowane wyniki, a czasem wręcz stagnację.

Rafał Nessel z Zespołu Doradztwa Technologicznego Deloitte ocenia, że według szacunków przychody koncernów motoryzacyjnych w scenariuszu bazowym będą stopniowo rosły, przy średniej rocznej stopie wzrostu (CAGR) wynoszącej 3 proc.

Obecnie 97 proc. przychodów przynoszą tradycyjne segmenty branży motoryzacyjnej, czyli sprzedaż nowych i używanych aut, sprzedaż części zamiennych i serwis, oraz usługi finansowe. Do 2035 roku przewidywany jest spadek ich udziału do 83 proc.

- Znaczący wpływ na utrzymanie tych przychodów będzie mieć wzrost sprzedaży w Chinach oraz wzrost przychodów z usług finansowych, które w analizowanym okresie zwiększą się około dwukrotnie. – dodaje Nessel.

Główne czynniki napędzające sprzedaż aut, to rozwój gospodarek i coraz lepsza sytuacja ekonomiczna społeczeństw plus rosnąca populacja. Ocenia się, że na kontynencie europejskim wzrost będzie napędzany przez Środkową oraz Wschodnią Europę, w tym Polskę i Rosję.

Z kolei na rynkach zachodnioeuropejskich co trzecie auto sprzedane w 2035 będzie zaliczać się do segmentu premium. A dalszy rozwój car-sharingu będzie głównym czynnikiem hamującym sprzedaż samochodów prywatnych oraz rosnącą liczbę aut flotowych.

Szacunki pokazują też, że kierowcy będą preferować zakup coraz młodszych aut, a globalne przychody ze sprzedaży tych używanych będą spadać. CAGR w tym segmencie wyniesie 0 proc., a jedynie rynek chiński odnotuje wzrost w tym segmencie. Dotąd wysoce zyskowny biznes posprzedażowy i części zamiennych może ucierpieć z powodu silnego rozwoju elektromobilności.