Będą akty oskarżenia w aferze GetBack. Były prezes prawdopodobnie chce zostać świadkiem koronnym
GetBack zdejmuje sen z powiek śledczych. Złożoność sprawy wymaga dzielenia jej na kilka wątków, ale już niedługo pojawią się akty oskarżenia. W pierwszej kolejności na ławie zasiądzie były prezes, choć ten stara się o status małego świadka koronnego.
Wedle medialnych doniesień Konrad K. przez wiele miesięcy starał się o zostanie tzw. małym świadkiem koronnym. Warunkiem uzyskania tego statusu jest pełna wiarygodność składanych wyjaśnień.
– To nie jest tak, że prokuratorzy biorą każde jego słowo jak prawdę objawioną, ale szukają potwierdzenia w zeznaniach świadków, wyjaśnieniach innych podejrzanych, materiale dowodowym. Do tej pory nie pojawiły się większe zastrzeżenia co do jego wiarygodności – mówił informator DGP pod koniec ubiegłego roku.
Sprawa GetBacku to jedna z największych afer ostatnich lat
Tydzień temu opisywaliśmy spór nowych szefów GetBacku z audytorem. Według nich, winę za kłopoty spółki ponosi... zewnętrzna firma audytorska, która nie wykryła nieprawidłowości. Postanowili w związku z tym pozwać ją o odszkodowanie. A że chodzi tutaj o międzynarodowego giganta Deloitte – zapowiada się ostra walka.Przedstawiliśmy też sztuczki, które GetBack wykorzystywał by naciągnąć klientów. Wśród metod opisywanych przez Puls Biznesu znalazły się:
1. „Akcja Ugoda” - dłużnicy dostawali ofertę, dzięki której mogli spłacić tylko 20 proc. zadłużenia. Reszta była umarzana dlatego na każdej transakcji GetBack zwyczajnie tracił.
2. Rolowanie portfeli – spółka sprzedawała portfel wierzytelności podstawionej przez siebie spółce po zawyżonej wartości. Ta mogła finansować zakup np. z… pożyczki, jaką dostawała od GetBacku. Według „Pulsu Biznesu” rolowano tak portfele nawet o wartości 1,8 mld złotych.
3. „Koniczynka” - GetBack pożyczał pieniądze dłużnikom, by ci spłacili wobec niego dług. W ten sposób jedna pożyczka zamieniania była na drugą, inwestorzy jednak o tym nie wiedzieli. Widzieli, że dług został spłacony, nowe zadłużenie lądowało natomiast w innym portfelu.