Powódź w mieszkaniu na 10. piętrze. Bank twierdzi, że to możliwe i każe płacić
Klienci mający kredyty hipoteczne w niektórych bankach muszą wykupić dodatkowe ubezpieczenie w celu uchronienia mieszkania. Dochodzi jednak do absurdalnych sytuacji, w których polisa przeciwpowodziowa zostaje wykupiona dla mieszczącego się... na 10. pietrze.
Bank decyduje
Banki dość mocną uwagę przywiązują do ubezpieczania. Dlatego kredytobiorca w każdym roku musi dostarczyć dowód ubezpieczenia mienia od ognia i zdarzeń losowych z cesją na bank.Według treści Rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, osoba biorąca kredyt powinna mieć swobodę wyboru zakładu ubezpieczeń, lecz większość osób i tak wybiera polisę proponowaną przez bank. Zjawisko nasila się w dobie "wygodnego" internetu, przez co wielu z nas nie zwraca uwagi, za co tak naprawdę płaci – alarmuje serwis Bankier.pl.
Niektórzy skarżą się, że muszą płacić za polisę, która obejmuje dodatkowo ochronę przed powodzią, pomimo że w lokalizacji, gdzie znajduje się mieszkanie, jest w zasadzie zerowe ryzyko wystąpienia takiej sytuacji. Na przykład na 10. piętrze.
– Towarzystwa ubezpieczeniowe definiują w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia "powódź" bardzo różnie. Często definicja obejmuje także szkody z tytułu spływu wody po zboczach i stokach oraz zalania z tytułu intensywnych deszczy. Dlatego BOŚ standardowo wymaga, aby ubezpieczenie objęło to ryzyko – podaje w oficjalnym stanowisku biuro prasowe Banku Ochrony Środowiska.
Sprawę dla Bankiera.pl skomentował również mBank. – Powodzie są bardzo nieregularne, niesezonowe i występują na różnych terenach, a kredyt zawiera się zazwyczaj na długi czas – dodaje Krzysztof Olszewski rzecznik prasowy mBanku.
W kontekście ubezpieczenia od powodzi bardziej elastyczny jest ING Bank Śląski. Do każdej sprawy stara się podejść indywidualnie. Z kolei Bank Millennium nie wymaga od klientów, aby powódź była zawarta w polisie.
Warto dodać, że sama polisa z uwzględnieniem powodzi nie jest dużo droższa, lecz biorąc pod uwagę nadpłaty z tego tytułu, będziemy za nie płacić przez okres trwania naszego kredytu.
Tańsze kredyty
Ostatnio w INNPoland.pl pisaliśmy o wpływie obniżki stóp procentowych na wysokość raty kredytu.Z sygnałów, które otrzymuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wynika, że niektóre banki obniżają oprocentowanie kredytów jedynie do określonego w umowie poziomu. Jak wiadomo, ich oprocentowanie jest pochodną stopy procentowej ustalanej przez Radę Polityki Pieniężnej oraz marżę banków.
Jeśli np. kredytobiorca pożyczył 300 tysięcy złotych w ramach 30-letniego kredytu z marżą na poziomie 2 proc, cięcie stopy procentowej o 50 punktów bazowych (0,5 pkt. proc.) oznacza spadek miesięcznej raty z obecnych 1381 złotych do 1297 złotych. Miesięcznie daje to oszczędność rzędu 83 złotych (1 tys. złotych w skali roku).