Nocne życie zamarło. Kluby i dyskoteki czeka finansowy armagedon

Leszek Sadkowski
Brytyjskie życie nocne zamarło, a cała branża nocnych klubów stoi na krawędzi upadku. Chodzi o blisko milion pracowników, którzy mogą stracić zajęcie. To w Wielkiej Brytanii ale podobnie dzieje się w większości krajów świata.
Brytyjska branża rozrywkowa stoi na krawędzi upadku. 123rf.com

Nocne ofiary pandemii


Coraz więcej jest ofiar pandemii koronawirusa. Nie ma już praktycznie sektora gospodarki, który nie odczułby jej skutków.

Szeroko pojęta rozrywka należy do najmocniej dotkniętych i nocne kluby czy dyskoteki nie są żadnym wyjątkiem - podaje rp.pl. I tak np. w Wielkiej Brytanii właściciele nocnych klubów ostrzegają, że stoją przed widmem „finansowego armagedonu", a warunkiem przetrwania branży jest otrzymanie większej pomocy rządowej.

- Obawy, że nie uda się przetrwać bez wsparcia, ma ponad połowa członków Night Time Industrries Association (NTIA), organizacji, która zrzesza właścicieli nocnych lokali. Ich bankructwo oznaczałoby zniknięcie 754 tysięcy miejsc pracy. Szczególnie w małych miejscowościach - czytamy.


Jeszcze gorsze jest to, że wciąż nie wiadomo, kiedy nocne kluby będą mogły wznowić działalność. Jeśli nie stanie się to szybko to w ciągu najbliższych tygodni zaczną się zwolnienia, co dotknie głównie młodszych pracowników, bo branża jest w strukturze zatrudnienia podobna do branży gastronomicznej.

Nie wróci do starych norm


Te właśnie branże, podobnie jak turystyka najbardziej ucierpiały przez pandemię. Obawa przed zakażeniem koronawirusem powstrzymuje bowiem wielu ludzi przed robieniem zakupów, nie mówiąc o podróżach i egzotycznych wycieczkach za granicę, podczas których o zachowaniu sterylnej czystości zwykle nie ma co marzyć.

I choć wiosną podróżowanie było zawieszone, to "trudno spodziewać się, że gdy ograniczenia zostaną zniesione, wszystko wróci do starych norm", mówił w rozmowie z INNPoland.pl Marek Migdal, prezes Forum Turystyki Regionów, dodając, że branżę turystyczną czeka niemała rewolucja.

I wszystko wskazuje na to, że prezes się nie pomylił.