"Zielona energia" w wydaniu PiS. Elektrownie będą spalać drewno z polskich lasów
Pandemia zrobiła wielką dziurę w finansach Lasów Państwowych – ale na ratunek organizacji natychmiast ruszył PiS. Prezydent Andrzej Duda podpisał właśnie ustawę, która pozwoli państwowym koncernom spalać w elektrowniach drewno z polskich lasów.
Spalanie polskiego drewna
Już od października państwowe koncerny energetyczne będą mogły kupować to drewno jako biomasę i współspalać z węglem. Zmiany te mają wspomóc Lasy Państwowe, które szacują, że z powodu koronawirusa ich przychody ze sprzedaży drewna spadły o 600 mln zł. Teraz chcą odrobić straty sprzedając drzewo państwowym spółkom. Nowa definicja drewna energetycznego ma obowiązywać do końca 2021 r.Jeśli cały mechanizm wydaje wam się dziwnie znajomy, nie jest to przypadek. PiS dobrze go przećwiczył przy okazji "wspierania" nierentownych polskich kopalni. Państwowe firmy energetyczne od lat skupują drogi, niskiej jakości węgiel z rodzimych kopalni, sztucznie napędzając w ten sposób popyt.
Projekt spotkał się z ogromnymi protestami naukowców, ekologów oraz... przedstawicieli branży zazwyczaj będących klientami Lasów Państwowych. Pierwsi i drudzy przestrzegali przed niszczeniem bioróżnorodności i podkreślali, że "palenie drewnem nie jest zieloną energią" i nie redukuje CO2. Z kolei branża bardzo by chciała kupować więcej u Lasów Państwowych, ale te dyktują zaporowe ceny, nawet za drewno gorszej jakości.
Wycinki lasów
Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl, w całej Europie dramatycznie kurczy się powierzchnia lasów. Spośród krajów europejskich w rankingu intensywności wycinki lasów przoduje Polska. W naszym i kilku innych nadbałtyckich krajach tempo wycinania drzew w ciągu ostatnich lat alarmująco wzrosło.Wśród krajów, w których powierzchnie lasów skurczyły się najbardziej dramatycznie, wymieniane są Szwecja i Finlandia. Tuż za nimi uplasowały się Hiszpania i Portugalia, a także inne kraje nordyckie oraz bałtyckie, w tym Litwa, Łotwa, Estonia oraz Polska.
Oczywiście na miejsce wyciętych drzew są sadzone nowe, jednak naukowcy obawiają się, że popyt może przewyższyć podaż, a przy takim tempie wylesiania lasy nie zdążą się zregenerować i rodzić nowych surowców.