Niebywałe. Naukowcy sklonowali wymierający gatunek konia
Czy istnieje nadzieja na uratowanie zagrożonych gatunków? Co więcej, czy możliwe jest odrodzenie gatunków zwierząt, które już wyginęły? Okazuje się, że tak. Naukowcy z Teksasu właśnie po raz pierwszy z sukcesem sklonowali konia Przewalskiego.
Zagrożony gatunek
Konie Przewalskiego to ostatnie dziko żyjące konie na świecie. Obecnie gatunek jest na wyginięciu, jednak niedawny eksperyment amerykańskich naukowców obudził nadzieję na zwiększenie jego liczebności.6 września miały miejsce narodziny źrebaka powstałego w wyniku sklonowania DNA samca konia trzymanego w San Diego Global Frozen Zoo przez 40 lat.
Gatunek koni Przewalskiego nie mierzy się jedynie z problemem małej liczebności. Na początku XX wieku ostatnie 12 osobników złapano i zamknięto w ogrodach zoologicznych w różnych zakątkach globu.
Obecnie, dzięki programowi hodowlanemu, na świecie żyje ich już dwa tysiące. Jednak wszystkie są potomkami wspomnianej dwunastki, co nie wpływa dobrze na różnorodność genów, a tym samym zdrowie zwierząt.
Ratowanie gatunków poprzez zamrażanie komórek
Program hodowlany został zapoczątkowany przez dr. Kurta Bernischke, którego imieniem nazwano dopiero co urodzonego źrebaka. Naukowiec rozpoczął zamrażanie żywych komórek zagrożonych zwierząt zakładając, że w przyszłości będzie możliwe ich wykorzystanie w celach odnowienia gatunku. Jak widać, nie pomylił się. O podobnych praktykach zachowywania DNA swoich pupili, aby wskrzesić ich po śmierci, pisaliśmy swego czasu w INNPoland.W San Diego Global Frozen Zoo zamrożone są komórki setek przodków koni Przewalskiego i innych gatunków zwierząt. Klonowanie materiału genetycznego zachowanego przed laty i wszczepianie go matkom-surogatkom sprawi, że populacja dzikich koni ponownie będzie zróżnicowana genetycznie.
Oznacza to, że źrebak Kurt jest jeszcze bardziej cenny dla całego gatunku. Wkrótce zostanie przetransportowany do San Diego Zoo Safari Park, aby dołączyć do żyjącego tam stada koni Przewalskiego.