Plastik i kartony po pizzy zalewają ich miasta. Polska stoi przed popełnieniem podobnego błędu

Leszek Sadkowski
Planowany w Polsce system kaucyjny, oprócz butelek z tworzywa sztucznego, może objąć także inne opakowania po napojach, w tym szklane czy aluminiowe. Ale nie wiadomo kiedy obejmie, bo teraz mamy pandemię. Zaś o tym, że jest taka pilna potrzeba, przekonuje przykład niemiecki.
W Polsce planowany jest system kaucyjny. Niestety nawet "mistrzom" takich rozwiązań zdarzają się potknięcia. 123rf.com

System kaucyjny

W drugiej połowie 2020 r. miały być uchwalone w Polsce przepisy dotyczące systemu kaucyjnego, który oprócz butelek z tworzywa sztucznego może objąć także inne opakowania po napojach, np. szklane czy aluminiowe.

W styczniu br. Michał Kurtyka, minister klimatu oceniał, że taki system na opakowania jest niezbędny i zostanie wkrótce wprowadzony. I zapowiadał rozmowy z przedsiębiorcami na ten temat.

Bo zgodnie z unijnymi regulacjami, do końca 2025 r. poziom zbiórki i recyklingu opakowań plastikowych po napojach powinien wynieść 77 proc., a do 2029 r. - 90 proc. System kaucyjny wydaje się być obecnie jedynym rozwiązaniem problemu.

Wzrost poziomu recyklingu

Ministerstwo Klimatu podawało, że kraje, w których został on wdrożony, odnotowały spory wzrost poziomu recyklingu odpadów opakowaniowych, poprawę jakości surowca i większą świadomość środowiskową społeczeństwa.


Dodajmy, że obowiązujące obecnie systemy kaucyjne w krajach UE obejmują głównie opakowania po napojach. Planowany w Polsce system kaucyjny, oprócz butelek z tworzywa sztucznego mógłby objąć zbierane także innych opakowań po napojach, np. butelek szklanych lub puszek aluminiowych.

Mógłby ale na razie nie obejmie, bo przez wybuch pandemii plany te zostaną zapewne przełożone w czasie.

Zalew kartonami po pizzy

Jeden z najlepiej rozwiniętych rynków recyclingu na świecie funkcjonuje u naszych zachodnich sąsiadów. Nam jeszcze daleko do ich standardów. Ale i tam nie brakuje problemów.

Ratusz w Norymberdze ogłosił niedawno, że „zalew kartonami po pizzy stał się symbolem wzrostu zaśmiecenia w czasach koronawirusa”. - Wszystko przez to, że w tamtejszych parkach zanotowano znaczny wzrost ilości wyrzucanych opakowań, przede wszystkim po pizzy oraz napojach - podaje Deutsche Welle.

Podobne skargi słychać z innych niemieckich miast, między innymi Hamburga oraz Magdeburga. Parkowe koronaparty stają się modne praktycznie wszędzie w Niemczech.

Serwis DW podał, że przeprowadzone w całym kraju badania pokazały, że opakowania i plastik stanowią co najmniej połowę wszystkich śmieci w przestrzeni publicznej, z czego znaczną część stanowią odpady po jedzeniu na wynos. Dlatego powinny być okaucjowane. Problemem jest bowiem to, że ich rozkład trwa nawet kilkadziesiąt lat, przez co są bardzo szkodliwe dla środowiska.

Polskie Ministerstwo Klimatu także chce wprowadzenia dodatkowej opłaty za zbiórkę i recycling plastikowych opakowań. Resort przekonuje, że koszty poniosą producenci napojów w plastikowych butelkach, a nie ich klienci. Ale czy będzie tak rzeczywiście?