500 plus na pierwsze dziecko do likwidacji? "Rząd musi mieć pieniądze, a nie je palić"
Rząd powinien zrezygnować z programów socjalnych takich jak 500 plus na pierwsze dziecko czy 13. i 14. emerytura – ostrzega Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Według niego, Polska potrzebuje poduszki finansowej na wypadek, gdyby sytuacja epidemiczna gwałtownie się pogorszyła.
Czytaj także: Nowe dane pokazują prawdę o 500+. Zapowiedzi Szydło brzmią przy nich jak żart
Jak podkreślił szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, wynoszący 40 mld zł budżet programu 500 plus na pierwsze dziecko to "prawie połowa deficytu". Tymczasem zagrożenie epidemiczne jest zbyt wielkie, "tym bardziej, że idziemy w nieznane". Nawiązał tym samym do gwałtownie rosnącej liczby zakażeń koronawirusem w Polsce.
– Możemy mieć naprawdę do czynienia z bardzo trudną sytuacją, więc rząd powinien mieć pieniądze, a nie je palić – przekonywał Kaźmierczak.
500 plus dla wybrańców?
Tymczasem, jak pisaliśmy w INNPoland, bezwarunkowe poparcie dla sztandarowego programu PiS maleje na naszych oczach. Polacy coraz wyraźniej widzą problem, jakim dla państwowej kasy jest dorzucanie kilkuset złotych na każde dziecko. Większość z nas chętnie poparłaby zmiany ograniczające zasięg 500 plus.Z badania na panelu Ariadna dla money.pl wynika, że aż 62 proc. ankietowanych Polaków poparłoby ograniczenie 500 plus tylko do rodzin, w których co najmniej jeden rodzic pracuje.
Dalsze wyniki są równie ciekawe. Jedynie 17 proc. Polaków ma negatywny stosunek do takiej zmiany w 500 Plus. Zdecydowanie alarmujące dla obozu rządzącego jest to, że jego zwolennicy również nie popierają programu bezwarunkowo. 56 proc. wyborców PiS chciałoby ograniczenia 500 plus do pracujących.