Środek pandemii, a rząd funduje resortom nowe auta? To nie koniec - był też przetarg na limuzyny
W zeszłym tygodniu, kiedy Polacy oburzali się planami zakupienia w środku epidemii 308 nowych samochodów dla ministerstw i urzędów, Centrum Obsługi Administracji Rządowej po cichu rozstrzygnęło inny, wcześniejszy przetarg. Jak się okazuje, rząd w środku pandemii zafundował sobie 14 nowych limuzyn.
Czytaj także: Rząd chce kupić nowe samochody. A pandemia w kraju trwa w najlepsze
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", we wtorek 27 października rozstrzygnięty został przetarg na zakup nowych limuzyn, z których będzie korzystał premier, jego kancelaria oraz ministrowie.
Za dostarczenie 14 nowych limuzyn Centrum Obsługi Administracji Rządowej zapłaci 2,617 min zł. Wynika z tego, że cena pojedynczego samochodu wyniosła 187 tys. zł. Auta dołączą do ponad 70 innych pojazdów, jakimi w tym momencie dysponuje COAR.
Skarbówka też kupowała drogie auta
W to, że szalejąca epidemia to najlepszy moment na zakup drogich aut, uwierzyła przez moment również Krajowa Administracja Skarbowa. Publiczny przetarg na samochody dla 16 jednostek KAS w całej Polsce ogłosiła pod koniec lipca Mazowiecka Izba Administracji Skarbowej w Warszawie.Przetarg miał być rozstrzygnięty do końca sierpnia, ale wzbudził duże wątpliwości. Krytykowano m.in. jawny tryb zakupu sportowych samochodów, który dla funkcjonariuszy z wydziałów operacyjnych mógłby się skończyć ich dekonspiracją. Szefowa Krajowej Administracji Skarbowej przyznała, że po krytycznych publikacjach dokonano analizy opisu przedmiotu zamówienia.
Tymczasem pandemia uderzyła mocno w polską gospodarkę. Z planowanego zerowego zadłużenia budżetu państwa nic się nie zostało: po nowelizacji ustawy budżetowej, dziura w tegorocznych finansach państwa wyniesie aż 109,3 mld zł.