Szykuj się na więcej pracy za te same pieniądze. Oto konsekwencje nowych ograniczeń
Najbliższe tygodnie mogą dla wielu z nas okazać się okresem wyjątkowo wytężonej pracy. Po ponownym zamknięciu szkół w małych i średnich firmach może być nieobecnych nawet kilkadziesiąt procent pracowników. Ktoś będzie musiał pracować za nich.
Czytaj także: Od narodowej kwarantanny dzielą nas już tylko dni. Obliczono, kiedy się jej spodziewać
Z badania "KoronaBilans MŚP" zleconego przez Krajowy Rejestr Długów BIG wynika, że aż 37,8 proc. małych i średnich firm liczy się z nieobecnością pracowników podczas nauki zdalnej – podaje za PAP portal forsal.pl.
Niewiele mniejszych przedsiębiorstw może sobie pozwolić na odesłanie załogi na pracę zdalną – czyli na to, co robią wielkie korporacje. A nieobecności mogą być naprawdę znaczące. Jedna czwarta firm spodziewa się, że nieobecna z powodu opieki nad dziećmi może być nawet połowa pracowników. 64 proc. respondentów przewiduje natomiast, że absencja z powodu nauki zdalnej sięgnie 25 proc. osób zatrudnionych.
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy
Od poniedziałku rodzicom, którzy będą musieli zająć się dziećmi podczas nauki zdalnej, przysługiwać będzie dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Według rozporządzenia Rady Ministrów dodatkowy zasiłek będzie przysługiwał od 9 do 29 listopada 2020 roku. Do tego czasu rząd wstępnie planuje edukację zdalną. Jednak premier Mateusz Morawiecki zastrzegł, że zamkniecie szkół może zostać przedłużone.Dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje rodzicom dzieci do 8 lat. Świadczenie mogą otrzymać także ubezpieczeni opiekunowie m.in. dzieci do 16 lat, które mają orzeczenie o niepełnosprawności oraz do 18 lat, które mają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności.