Nasz kraj może stracić 160 mld, a rząd milczy. Weto dla budżetu uderzy we wszystkich

Natalia Gorzelnik
Negocjatorzy Rady i Parlamentu Europejskiego osiągnęli porozumienie w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy. Teraz zostanie ono przedłożone państwom członkowskim do zatwierdzenia. Porozumienie może się jednak nie udać. W nowym unijnym budżecie znajdzie się mechanizm dotyczący praworządności, a to planuje zawetować polski rząd. Jak przekazał InnPoland europoseł Jan Olbrycht: kosztem około 160 miliardów euro.
Rząd polski straszy unię wetem. I milczy na temat tego, ile może nas to kosztować. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Jak podaje portal Euractiv.pl, kanclerz Angela Merkel, szef Parlamentu Europejskiego David Sassoli oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkali się wczoraj (11 listopada) w trybie wideokonferencji, aby omówić zatwierdzenie przez Parlament, Radę UE i KE umowy w sprawie Wieloletnich Ram Finansowych 2021-2027 oraz nowego unijnego Funduszu Odbudowy, instrumentu służącego głównie naprawie skutków gospodarczych pandemii koronawirusa.

Jak zaznaczyło troje polityków, absolutnym priorytetem jest to, by nowy wieloletni budżet i Fundusz Odbudowy mogły być wdrażane od 1 stycznia 2021. W tym celu wezwali Parlament i Radę UE do jak najszybszego zatwierdzania porozumień.

Unijne porozumienie

Przedwczoraj (10 listopada) Rada UE, reprezentowana przez niemiecką prezydencję, i Parlament Europejski osiągnęły porozumienie w sprawie nowych wieloletnich ram finansowych UE i Funduszu Odbudowy „Next Generation EU” wraz z mechanizmem monitorowania praworządności. Umowa zostanie teraz przedłożona do zatwierdzenia państwom członkowskim - czytamy w Euractiv.pl


Teraz najważniejsze jest to, by uniknąć sytuacji, w której jedno lub więcej państw użyje weta wobec postanowień umowy. Niestety, jest duże prawdopodobieństwo, że może się to jednak wydarzyć. Krajami, które mogą zablokować porozumienia - a tym samym znacząco wydłużyć przyjęcie budżetu - są Węgry i Polska.

Polskie weto dla budżetu


Premier Mateusz Morawiecki w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że Polska zawetuje pakiet, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia w sprawie powiązania praworządności z budżetem UE.

Czytaj więcej: PiS odgraża się Unii za praworządność. "Polska będzie zmuszona zawiesić wpłatę składek

Europoseł Jan Olbrycht ostrzega, że taka postawa polskiego rządu może kosztować nasz kraj miliardy.



Jak przekazał w rozmowie z InnPoland, przy wyliczeniu kwoty 160 miliardów bazował na wcześniejszych wyliczeniach Komisji Europejskiej - jeszcze przy większym budżecie - oraz na informacjach jakie podaje polski rząd. – Na tę kwotę składają się zarówno budżet jak i Fundusz Odbudowy. Czyli m.in. pożyczki, jakie polski rząd będzie mógł zaciągnąć i granty - pożyczki bezzwrotne. Razem to właśnie około 160 miliardów – mówi europoseł.

Jak wyjaśnia, skutki zablokowania budżetu odczujemy bardzo szybko. – Jeżeli nie będzie budżetu wieloletniego, to nie będzie też budżetu rocznego. Po zablokowaniu porozumień, w życie będzie musiało wejść prowizorium budżetowe, czyli 1/12 z roku 2020. A to oznacza, że w przyszłym roku nie będzie można realizować żadnych nowych projektów – tłumaczy.

Polityk zwraca również uwagę, że Polska - wetując budżet i fundusz, zablokuje środki nie tylko dla siebie. – Działania polskiego rządu odbiją się na wszystkich krajach członkowskich – zaznacza.

Czytaj więcej: Dopiero teraz PiS wpadnie w panikę. Przez praworządność Polska może zostać bez grosza