Deweloperzy mają pandemię gdzieś. Ceny mieszkań biją kolejne rekordy [LISTA]
Wygląda na to, że rynek nieruchomości mimo pandemii nadal ma się dobrze. Najnowsze dane NBP nie napawają optymizmem osób chcących kupić swoje pierwsze M. W wielu miastach polski w III kw. padły rekordy cenowe, w niektórych podwyżka sięgnęła zaś kilkunastu procent.
Według analizy Expander Advisors najwyższa średnia cena padła na przykład w Warszawie. Po raz pierwszy w historii NBP zanotowało bowiem w stolicy koszt za metr kwadratowy nowego mieszkania powyżej 10 tys. zł, czyli ponad 10-proc. wzrost w porównaniach rok do roku. W Gdańsku stwierdzono zaś przebicie pułapu 9 tyś zł/mkw. – podaje Next Gazeta.pl.
Lista miast z pobitymi rekordami ceny za metr jest jednak dużo dłuższa. Poza już wymienionymi są to :
-Kraków (+13,5 proc. r/r);
-Zielona Góra (+12,6 proc. r/r);
-Kielce (+9,7 proc. r/r);
-Olsztyn (+9,3 proc. r/r);
-Łódź (+8,9 proc. r/r);
-Szczecin (+5,8 proc. r/r);
-Bydgoszcz (+3,1 proc. r/r);
-Rzeszów (+1,1 proc. r/r);
-Lublin (+0,5 proc. r/r).
Łącznie rekordy padły w aż 11 z 17 badanych miast. W całej próbie ceny wzrosły średnio o 6 procent.
Wzrost cen mieszkań nie zawsze odzwierciedla jednak realna sytuację. Eksperci wskazali, że średnią winduje w górę wzrost zainteresowania drogimi i dużymi mieszkaniami przy jednoczesnym spadku zainteresowania tańszymi lokalami. W tym okresie na zakup nieruchomości decydowały się więc raczej osoby z dużymi zapasami finansowymi, a nie np. rodziny starające się o pierwsze mieszkanie.
Rynek wtórny zwykle reaguje wolniej na zmiany sytuacji w branży nieruchomości, jako że sprzedażą często nie zajmują się w tym przypadku specjaliści. W III kw. zanotowano więc na nim spadki cen w 9 z 17 badanych miast, w porównaniu do poprzedniego kwartału. W porównaniach rok do roku ceny nadal jednak rosną.
Czytaj także: Mieszkania drożeją jak szalone w ostatnich latach. Zwłaszcza ten jeden rodzaj
Czy opłaca się kupić mieszkanie w pandemii?
W INNPoland pisaliśmy już o wysokich cenach nieruchomości w pandemii. Ostatnie dane, jakie referowaliśmy oparte były jednak na cenach ofertowych (to ile chce sprzedający), a nie cenach transakcyjnych (to ile rzeczywiście płaci kupujący). Dane z NBP lepiej odzwierciedlają realny stan rynku nieruchomości.Mariusz Łubiński, prezes zarządzającej nieruchomościami firmy Admus przekonywał nas wówczas, że mimo wysokich cen w niektórych przypadkach kupno mieszkania nadal jest uzasadnione.
– W przypadku osób, które kupują mieszkanie dla siebie, jego cena nie ma żadnego znaczenia – muszą bowiem zaspokoić swoje podstawowe potrzeby – stwierdza nasz rozmówca.
Dla kupujących mieszkanie jako inwestycję sprawa nie jest już tak prosta.
– Ceny nieruchomości są wysokie, podczas gdy na rynku wynajmu panuje obecnie duże zamieszanie – dużo mieszkań się zwolniło, cześć stoi pustych. Nadal uważam jednak, że kupno mieszkania w celu obrony kapitału przez nieubłaganie nadchodzącą inflacją jest dobrą inwestycją – podsumowuje Łubiński.
Czytaj także: Kolejna zapowiedź Morawieckiego na wyrost. Miało być 100 tys. mieszkań, jest klapa