Dwa razy więcej pieniędzy dla górnictwa. Rząd już szykuje zmiany w ustawie

Grzegorz Koper
Na rządowe stoły trafił projekt nowelizujący dotychczasowe zasady restrukturyzacji górnictwa. Autorzy przekonują, że zmiana jest potrzebna m.in. ze względu na szalejącą pandemię.
Sektor górniczy potrzebuje pieniędzy. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta

Kolejne miliardy dla górnictwa

Ministerstwo Aktywów Państwowych pracuje nad nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego – podaje PAP. Chodzi o projekt, który znalazł się w czwartek w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów.

Wśród proponowanych w nowelizacji rozwiązań znajduje się np. przedłużenie obowiązywania regulacji dotyczących możliwości zbywania kopalń, przedłużenie regulacji dot. restrukturyzacji zatrudnienia czy zwiększenie limitu wydatków na restrukturyzację do wysokości 14 mld zł z dotychczasowych 7 mld.

Górnictwo jest zagrożone

Autorzy projektu wskazują m.in., że "sytuacja rynku surowców energetycznych, mniejsze zapotrzebowanie na produkowaną z węgla energię elektryczną, polityka klimatyczna Unii Europejskiej, jak również globalna recesja gospodarcza spowodowana pandemią koronawirusa spowodowały, że dalsze stabilne funkcjonowanie branży górniczej zostało zagrożone."


Wśród argumentów za przyjęciem nowelizacji wymieniają na przykład, że pogorszyła się kondycja ekonomiczno-finansowa przedsiębiorstw górniczych. Dlatego niezbędny jest plan naprawczy, który zabezpieczy energetycznie państwo przez ekonomicznie uzasadnione wydobycie węgla, a zarazem wygasi działalność jednostek, które przynoszą największe straty, a ich funkcjonowanie jest ekonomicznie i geologicznie nieuzasadnione.

– Zaniechanie procesu restrukturyzacji, a w konsekwencji upadłość przedsiębiorstw węglowych, mogłoby spowodować bardzo poważne reperkusje społeczno-gospodarcze dla Górnego Śląska – czytamy w rządowym wykazie.

Proponowane zmiany, zdaniem autorów projektu, są "niezbędne w celu umożliwienia dalszego nabywania kopalń przez SRK S.A. i przeprowadzenia ich likwidacji, jak również prowadzenia w nich restrukturyzacji zatrudnienia".

Wygaszanie kopalń

Sprawa zamykania kopalń i odchodzenia od węgla jest od lat dyskutowana w przestrzeni publicznej. We wrześniu pisaliśmy o porozumieniu zawartym pomiędzy górniczymi związkowcami, a rządem. Mówiono wtedy, że ostatnia polska kopalnia zostanie zamknięta w 2049 r. Z kolei pracujący górnicy mieli dostać gwarancję zatrudnienia aż do samej emerytury.

Rozważano by odejście od górnictwa było stopniowym procesem na wzór modelu niemieckiego. Przedstawiciele górników proponowali, aby datą graniczną był 2060 rok, z kolei rząd skłaniał się ku 2050.

Czytaj także: Rząd rozmawia z górnikami. Odejście od węgla ma zająć dziesiątki lat

Tymczasem z raportu „Emisja gazów cieplarnianych Polski na tle budżetu węglowego świata” wynika, że znajdujemy się w ścisłej czołówce, jeżeli chodzi o wysokość emisji CO2 w przeliczeniu na jednostkę wyprodukowanej energii. W rankingu z 2017 r. nasz kraj znalazł się na drugim miejscu w tej kategorii, tuż za Republiką Południowej Afryki.