Urzędnicy kupią nam szczepionkę na Covid-19. Kościński blokuje im bonusy na szczytny cel

Krzysztof Sobiepan
Minister finansów Tadeusz Kościński nakazał blokadę wydawania środków w ministerstwach, m.in. na dodatki, bonusy czy pensje. Urzędnicy dowiedzieli się tym samym, że przeznaczone na nich pieniądze trafią na szczytne cele, takie jak zakup szczepionki Covid-19 czy ogólną walkę z pandemią. Cudowne poświęcenie dla dobra sprawy, szkoda, że obligatoryjne.
Urzędnicy dostali od ministra nie lada "prezent". Fot. Tomasz Stanczak / Agencja Gazeta
26 listopada Kościński wysyła pismo do wszystkich resortów, nakładające na nie blokadę wydawania środków. Działa na wniosek premiera Morawieckiego, blokując przed świętami wydatki na pensje i nagrody dla urzędników – pisze "Wyborcza".

Gazeta przypomina, że zaledwie dzień przed tym pismem w Sejmie toczyła się gorąca dyskusja dot. przekazanie TVP prawie 2 mld zł.

– "Prezes Rady Ministrów podjął w dniu 26 listopada 2020 r. decyzję o zablokowaniu planowanych wydatków budżetu państwa na 2020 r., określając część oraz łączną kwotę wydatków, która podlega blokowaniu w danej części budżetowej" – czytamy w dokumencie, który szybko wyciekł do mediów społecznościowych.


Język wydaje się nieprecyzyjny i tak waście trudno pojąć, co jest celem okólnika. Zaraz zaczyna się jednak najbardziej interesująca urzędników część:

– "Zgodnie z niniejszą decyzją blokowanie planowanych wydatków budżetu państwa oznacza obowiązujący do końca roku zakaz dysponowania powyższymi środkami, a blokada powinna dotyczyć w szczególności planowanych wydatków wraz z pochodnymi na: wynagrodzenia osobowe, uposażenia, dodatkowe wynagrodzenie roczne, dodatkowe uposażenie roczne, nagrody roczne" – kontynuuje Kościński.

Minister wskazuje, że poszczególni dysponenci sami mają "niezwłocznie ustalić" co zostanie poblokowane. Tłumaczy też, że środki te będą niezbędne na tak szczytne cele jak zakup szczepionek na Covid-19 oraz inne elementy walki z globalną pandemią koronawirusa.

Rzeczniczka MF Iwona Prószyńska zdradziła zaś PAP , że chodzi jedynie o powstałe "zaskórniaki", bo ministerstwa i tak oszczędzały na wynagrodzeniach. Ograniczone mają zostać końcoworoczne premie i nagrody. Na Twitterze uspokajała zaś, że tzw. trzynastki nie są zagrożone. Czytaj także: Tak wygląda "sukces gospodarczy" Morawieckiego. Tragiczny stan spółek Skarbu Państwa

Nowe podatki 2021

Ostatnimi czasu wydaje się, że władza wchodzi w mocną propagandę sukcesu robiąc dobrą minę do złej gry. W zeszłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki klepiąc się po pleckach, obwieścił „sukces gospodarczy” nawet w czasie pandemii.

– Całe branże mogłyby być zmiecione z polskiej gospodarki, gdyby nie te działania, które proponujemy – przekonywał na dzisiejszej konferencji premier Mateusz Morawiecki, ogłaszając tarczę antykryzysową 2.0 i przekonując, że Polska radzi sobie z pandemią najlepiej w całej Europie, a nawet na świecie.

Chwilę wcześniej polityk wił się jak piskorz, by jakoś wytłumaczyć, że nowe podatki są nie tylko niezbędne ale i dobre, bo... uratują firmy. Jeśli chodzi o podatek cukrowy, który wcale nie jest skokiem na kasę, będzie on uzdrowieniem Polaków, cudownie wpływającym na promocję zdrowego trybu życia. Powiedźmy tylko, że chyba nie do końca mu wierzymy.

Czytaj także: Premier twierdzi, że nowe podatki pomogą firmom w kryzysie. Wyjaśniamy, dlaczego tak nie będzie