Szef KPRM potwierdza: ruszą "naloty" na galerie handlowe. Mogą posypać się kary

Katarzyna Florencka
Tłumy klientów, które pojawiły się w galeriach handlowych po ich ponownym otwarciu, wprawiły rząd w ostrą konsternację. Jeszcze w sobotę premier Mateusz Morawiecki zlecił rozpoczęcie kontroli sklepów.
28 listopada do galerii handlowych ruszyły tłumy klientów. Fot . Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta
W sobotę 28 listopada po raz pierwszy od trzech tygodni otwarte zostały wszystkie sklepy w galeriach handlowych. Działają w ściśle określonym reżimie sanitarnym: w sklepach i galeriach handlowych obowiązuje limit osób – maksymalnie 1 klient na 15 m kw., do tego wszystkich obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa. Nie wystraszyło to jednak klientów: w całym kraju wyruszyły na zakupy prawdziwe tłumy.

Czytaj także: Narodowa Kolejka. Pokazano, co się dzieje przed Ikeą i galeriami po otwarciu

Kontrole w galeriach

Widok masy ludzi robiących zakupy w okresie przedświątecznym wywołał lawinę komentarzy. Wśród nich przebył się pomysł posła PiS Bartosz Kownacki. Zaproponował on na Twitterze, aby za wejście do galerii pobierać... opłatę 100 zł, zwracaną przy wyjściu po okazaniu paragonu.


Na temat tłoku w galeriach musieli się jednak w końcu wypowiedzieć również główni politycy PiS. Szef KPRM Michał Dworczyk ocenił w telewizji wPolsce.pl, że sobotnie sceny były niepokojące.

– Dlatego premier jeszcze w sobotę zlecił Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji podjęcie działań na rzecz kontroli w tych punktach handlowych, czy rzeczywiście przestrzegane są zasady – stwierdził Dworczyk. Jak dodał, "stosowne służby będą egzekwowały kary związane z nieprzestrzeganiem tych zasad".

Szef KPRM nie podał jednak, czym kontrole zlecone przez premiera miałyby się różnić od tych już zapowiedzianych. Jak pisał kilka dni temu serwis naTemat, w galeriach handlowych pojawią się kontrolerzy z inspekcji sanitarnej, przedstawiciele Sanepidu oraz policyjne patrole.

Klienci, którzy przychodzą zrobić zakupy, muszą być dokładnie policzeni. W kolejkach do kas nie mogą gromadzić się tłumy, płatności mają odbywać się tylko z zachowaniem odstępów. Weekendowe kolejki przed sklepami w dużej mierze zdawały się wynikać właśnie z tych ograniczeń.

Aby rozładować kolejki, wiele centrów handlowych zdecydowało się wydłużyć godziny pracy. Z kolei w grudniu czekają nas prawdopodobnie aż trzy niedziele handlowe: 6, 12 i 19 grudnia.