Tak ogromnego kryzysu jeszcze nie było. Górale cierpią na obostrzeniach
Z turystów w górach żyją nie tylko hotelarze i restauratorzy. Wielu małych przedsiębiorców cierpi na obostrzeniach wprowadzanych przez rząd. Takich problemów finansowych branża związana z wypoczynkiem nie widziała od lat.
Takiego kryzysu dotąd nie było
Zdaniem prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agaty Wojtowicz w tym roku Tatry odwiedzi o 40 proc. mniej turystów, niż w roku ubiegłym, podaje PAP. Problemy odczują nie tylko właściciele hoteli i stoków. Z turystów żyje też wielu innych przedsiębiorców w górach.Problemy dotyczą na przykład pralni obsługujących głównie hotele, czy firm reklamowych zajmujących się marketingiem branży turystycznej. Ekspert zwraca uwagę, że choć na wiosnę te firmy dostały pomoc, to teraz nie zakwalifikowały się do żadnej tarczy, bo to zwykle są małe działalności. Z kolei duże firmy muszą się liczyć z możliwością zwolnień w swojej załodze.
Prezes TIG wskazuje za pośrednictwem PAP, że dotąd branża turystyczna w górach funkcjonowała w dużej mierze na środkach zarobionych zimą. Jeśli teraz nie znajdzie pieniędzy, to można się "spodziewać w krótkim czasie wielu zamknięć, wielu upadłości i bankructwa, a za tym idących wiele tragedii ludzkich".
– Przeżywaliśmy w przeszłości różne kryzysy i zapaści gospodarcze, ale tak ogromnego kryzysu dla branży turystycznej nigdy nie było. Obecnie nawet przy pomocy, którą otrzymała branża, nie jesteśmy w stanie funkcjonować – PAP cytuje Agatę Wojtowicz.
Wprowadzone obostrzenia
Przypomnijmy, że rząd zamknął stoki narciarskie i ograniczył funkcjonowanie hoteli do niezbędnego minimum. Nowe obostrzenia mają funkcjonować od 28 grudnia do 17 stycznia. W tym terminie (od 4 stycznia) odbędą się też ferie zimowe dla dzieci ze wszystkich województw. Tym samym sezon narciarski, który trwał w górach wiele tygodni, został najpierw skrócony, a potem praktycznie odwołany.
Ta informacja była prawdziwym ciosem dla wielu przedsiębiorców związanych z turystyką zimową. Dotychczasowe obostrzenia były już i tak dla nich ciężkie. Hotele i pensjonaty nie pracowały normalnie - mogły liczyć praktycznie tylko na gości odbywających podróż służbową.
W INNPoland rozmawialiśmy z właścicielami górskich ośrodków. Rozczarowały ich restrykcje wprowadzone przez rząd. Niektórzy z nich czują się pozostawieni sami ze swoimi problemami.
Czytaj także: Górale grzmią, że to hańba dla rządu. Kwarantanna przelewa czarę goryczy w bastionie PiS