Ci ludzie nie mogą policzyć owiec przed snem. Cierpią na rzadką przypadłość

Grzegorz Koper
Afantazja to tajemnicza przypadłość, która wciąż stawia przed nami więcej pytań niż odpowiedzi. Jednak kolejne badanie przybliża nas do odkrycia prawdy o tej zagadkowej niezdolności.
Osoby cierpiące na afantazję mogą mieć trudność z liczeniem owiec przed snem. 123rf.com

Czym jest afantazja?

Afantazja to rzadka przypadłość. Polega na trudności w wyobrażeniu, czy przywołaniu ze wspomnień wyglądu obiektu bez faktycznego widzenia tej rzeczy. Science Alert opisuje tę przypadłość i przypomina przypadek Neila Kenmuira, który jako dziecko nie mógł liczyć owiec przed snem.

– Nie mogłem dojrzeć żadnych owiec przeskakujących przez ogrodzenie, nie było czego liczyć – wyjaśnił BBC.

Większość osób cierpiących na afantazję prowadzi normalne życie. Science Alert podaje, że często o swojej "inności" dowiadują się dopiero po latach. Osoby dotknięte afantazją nie mają kłopotu z rozpoznawaniem twarzy i miejsc, więc ich pamięć przestrzenna i wyobraźnia werbalna powinna być w normie.


Potwierdza to niedawne badanie przeprowadzone przez angielskich i amerykańskich naukowców. 103 osobom pokazano obrazki i poproszono o ich przerysowanie. Dodatkowo badanych poproszono o narysowanie scenki z pamięci, podaje Science Alert.

Okazało się, że w przypadku przerysowywania nie odnotowano żadnych różnić pomiędzy pracami osób z afantazją i resztą badanych. Jednak osoby cierpiące na tę rzadką przypadłość poradziły sobie nieco gorzej, gdy musiały narysować z pamięci na kartce pokój przedstawiony im wcześniej na obrazku.

Co ciekawe, choć ich rysunkom zabrakło nieco kolorów, to w porównaniu do obrazków osób z grupy kontrolnej, badani z afatnazją popełnili mniej błędów pamięciowych.

Sen a zapach

Zaskakujące mogą też być wyniki badań z Fryburga w Niemczech. Opisywał je portal naTemat.pl. Okazało się, że jeśli w trakcie przyswajania wiedzy wdychamy aromat róż, a następnie mamy szansę odczuwać tę woń także podczas snu, to nasz mózg zapamięta więcej z tego, czego się nauczyliśmy.

Związek zmysłów z pamięcią rozumieją na pewno czytelnicy "W poszukiwaniu straconego czasu" Marcela Prousta. Tam bohater dzięki smakowi ciastek magdalenek przywołał wspomnienia swojego dzieciństwa. Podobnie mogą też na nas działać zapachy.

Przez lata naukowcy zastanawiali się, w jak sposób wykorzystać związek pomiędzy określonymi aromatami a naszymi wspomnieniami, by usprawnić nasz proces nauczania i ułatwić nam zapamiętywanie informacji.

Badanych wystawiono na aromat róż w trakcie nauki i w czasie snu. Okazało się, że uczniowie, których tak potraktowano, napisali sprawdziany lepiej niż ich rówieśnicy.

Czytaj także: Uczysz się do sesji? Zapamiętasz więcej, jeśli podczas snu będziesz wąchać ten zapach