Takie rzeczy (nie) tylko w Rosji. 56–letni mężczyzna nagle ożył w kostnicy
To był bardzo ciężki dzień dla pracowników kostnicy z obwodu niżnonowogrodzkiego. Trzy dni po swojej "śmierci", 56-letni mężczyzna nagle ożył. I żwawym krokiem opuścił chłodnię.
Pan Samochwałow wezwał sąsiada. Próbował też zadzwonić po karetkę. Co działo się potem - tego już nie pamięta.
Gdy tylko się obudził, poczuł dotkliwe zimno. Wyszedł z kostnicy i udał się prosto do sanitariuszy. Wystraszył ich (niemal) śmiertelnie.
Sprawa jest teraz dokładnie analizowana. Jak czytamy w portalu, przypadki, że zmarły ożył są rzadkie, chociaż się zdarzają. Zwykle chodzi jednak o pomyłkę lekarzy, którzy błędnie stwierdzają śmierć. Największe zdumienie budzi jednak fakt, że Samochwałow spędził 3 dni w chłodni. "Tego nie powinien przeżyć nawet zdrowy człowiek" - podkreśla mk.ru.