Sądy znów pokazały co można zrobić z rządowymi obostrzeniami. Jest kolejny wyrok

Natalia Gorzelnik
Po raz kolejny stwierdzono, że pandemiczne rozporządzenia rządu są niezgodne z Konstytucją. Tym razem chodziło o nakaz zasłaniania nosa i ust. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że “rozporządzenie wykonawcze wykraczało (...) poza granice delegacji ustawowej”.
Kolejny wyrok w sprawie pandemicznych obostrzeń. Fot. 123rf
O wyroku donosi Business Insider Polska. Sprawa, w której orzekał WSA w Warszawie, miała miejsce późnym wieczorem w kwietniu ubiegłego roku. Policjant z komisariatu w S. dostrzegł w altanie sklepowej dwóch mężczyzn - w tym jednego bez maseczki. Funkcjonariusz podjął interwencję i sporządził z niej notatkę, którą przesłał do lokalnego sanepidu.

Ten w maju 2020 r. nałożył na mężczyznę grzywnę w wysokości 5 tys. zł. Decyzję podtrzymał Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny, choć ukarany wskazywał, że "nie stwarzał zagrożenia epidemicznego, gdyż spotkał się z osobą, z którą pracuje w zakładzie pracy - ręka w rękę".


Ostatecznie sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił grzywnę.

W ocenie Sądu, doszło więc do naruszenia art. 92 ust. 1 Konstytucji RP albowiem rozporządzenie wykonawcze wykraczało w tej części poza granice delegacji ustawowej, ponieważ nie może jej uzupełniać, rozbudowywać ani modyfikować (...). Należy zatem stwierdzić, że skoro zdarzenie faktyczne będące podstawą nałożenia na skarżącego obowiązku zakrywania nosa i ust miało miejsce [...] kwietnia 2020 r., tj. w trakcie obowiązywania rozporządzenia RM z 19 kwietnia 2020 r., które jak wyżej wskazano zostało wydane z przekroczeniem delegacji ustawowej, to tym samym tenże obowiązek został nałożony bez podstawy prawnej. W konsekwencji nałożenie sankcji administracyjnej (kary pieniężnej) zawartej w przepisie art. 48a ust. 1 pkt 5 ustawy za naruszenie obowiązku zakrywania nosa i ust (art. 46b pkt 4 ustawy), należy uznać za niezgodne z prawem

- czytamy w uzasadnieniu.

Przypadek fryzjera

Wcześniej, orzeczenie w bardzo podobnym tonie wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu. Chodziło o fryzjera, który strzygł, gdy zakłady fryzjerskie i kosmetyczne były zamknięte. Dostał mandat, a policja skierowała sprawę do sanepidu. Tam nałożono na przedsiębiorcę karę w wysokości 10 tys. zł.

Mężczyzna zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu. Tam orzeczono, że sanepid ma odstąpić od wymierzenia kary i zwrócić przedsiębiorcy koszty postępowania.

Zdaniem WSA zakaz prowadzenia działalności gospodarczej nie może być normowany w rozporządzeniu. Nadto bez wprowadzania stanu nadzwyczajnego nie można naruszać konstytucyjnych wolności.

– W sytuacji, gdy nie doszło do wprowadzenia któregokolwiek z wymienionych w Konstytucji RP stanów nadzwyczajnych, żaden organ państwowy nie powinien wkraczać w materię stanowiącą istotę wolności działalności gospodarczej – uzasadnił sąd.

Czytaj więcej: Niebezpieczny precedens. Po tym wyroku sądu firmy mogą zacząć otwierać się lawinowo