"Wirus nierówności" szaleje. Różnice między biednymi a bogatymi są aż szokujące
Co roku, przy okazji Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, czyli spotkania przywódców państw i prezesów najbogatszych korporacji, raport dotyczący nierówności na świecie publikuje Oxfam – międzynarodowa organizacja pozarządowa zajmująca się walką z ubóstwem. Tegoroczne wnioski nie napawają optymizmem.
Za używaniem takiego określenia przemawiają kluczowe dane, zawarte w przygotowanym przez instytucję raporcie. Najważniejsze wnioski płynące z niego to:
- W ciągu 9 miesięcy 1000 miliarderów zdążyło odzyskać straty spowodowane koronakryzysem, podczas gdy najbiedniejszym zajmie to dekadę.
- Wzrost majątku 10 najbogatszych miliarderów od czasu rozpoczęcia kryzysu jest więcej niż wystarczający, aby zapobiec zubożeniu kogokolwiek na Ziemi z powodu COVID-19 oraz na zapewnienie szczepionek dla wszystkich.
- Jeff Bezos mógłby zapłacić 876 000 pracownikom Amazona 105 000 dolarów premii tylko z bogactwa zgromadzonego pomiędzy marcem a sierpniem 2020 r. i nadal byłby tak samo bogaty jak przed pandemią.
Jak dalej pokazuje raport, przedstawiciele organizacji międzynarodowych zgadzają się co do głębokich skutków kryzysu – zwiększenia nierówności społecznych, prowadzących do wstrząsów gospodarczych i społecznych. Mowa jest o nawet straconym pokoleniu lat 20. XXI w., które następstwa kryzysu będzie odczuwało przez dziesięciolecia.
Rosną nierówności
Ponadto Oxfam szacuje, że ilość osób żyjących w ubóstwie w 2020 r. mogła wzrosnąć od 200 do 500 mln.Negatywnie o skutkach kryzysu wypowiadają się także ekonomiści. Oxfam zebrał opinię 296 naukowców z 79 państw, z czego 87 proc. spodziewa się, że nierówność dochodowa wzrośnie w ich kraju w wyniku pandemii (w tym 77 ekonomistów z 79 państw). 78 proc. zapytanych uważa, że koronawirus doprowadzi do wzrostu nierówności majątkowych w ich kraj.
W raporcie organizacja zwraca także uwagę na, to iż kryzys obnaża nierówności w systemie pracy - podczas gdy 90 proc. pracowników, znajdujących się w najwyższej grupie dochodowej w Stanach Zjednoczonych, ma prawo do płatnego zwolnienia chorobowego, to tylko 47 proc. z grupy najmniej zarabiających ma gwarancję takiego świadczenia.
Manager zarabia 1400 razy więcej niż pielęgniarka
Pojawiają się kolejne pesymistyczne dane: podczas gdy najwięcej zarabiająca osoba zarządzająca aktywami w Wielkiej Brytanii zarabia blisko 33 mln funtów rocznie, nowo wykwalifikowana pielęgniarka otrzymuje 22 tys. funtów w skali roku.Jest jednak przynajmniej cień nadzieji na zmianę statusu potrzebnych społecznie zawodów. Oxfam podkreśla, że w obliczu koronakryzysu, przewartościowana zostaje hierarchia zawodowa. Pracowniczkami pierwszej potrzeby stają się pielęgniarki, zatrudnieni w supermarketach czy kierowcy, a nie managerzy funduszy hedgingowych czy prawnicy korporacji.
Czytaj także: Eksperci biją na alarm. Skrajne ubóstwo może dotknąć nawet co dziesiątego Polaka