Cena pieczywa pójdzie w górę. Choć w ubiegłym roku był urodzaj

Grzegorz Koper
Pszenica w tym roku podrożała. To może się odbić na cenie mąki. A z niej piecze się chleb, czyli coś co praktycznie każdy z nas codziennie kupuje.
Mogą nas czekać podwyżki cen pieczywa. Fot. Paweł Piotrowski / Agencja Gazeta

Pieczywo w górę

Pszenica zdrożała na światowym rynki o 30 proc. podaje RMF24. To głównie skutek słabych zbiorów na świecie, choć ceny innych towarów rosną też z powodu napływu na rynki nowych pieniędzy.

Serwis podaje, że ubiegły rok minął pod znakiem urodzaju w Polsce, jednak słaby złoty spowodował, że ceny oferowane przez zagraniczne rynki stały się dla Polaków atrakcyjne. W polskich portach cena pszenicy podskoczyła do 1100 zł z 800 zł płaconych pół roku temu.

Teraz młyny muszą zmierzyć się ze wzrostem cen pszenicy. To może odbić się na cenach mąki. A wraz z cenami mąki skoczą ceny pieczywa. RMF24 informuje, że rolnicy widząc wzrost cen zboża wstrzymują się z jego sprzedażą. Branża młynarska obawia się, że nie będzie z czego mielić mąki i zwróciła się do Agencji Rezerw Materiałowych o uwolnienie rezerw strategicznych pszenicy.

Wzrost cen

Niestety wzrost cen jest w Polsce wyraźnie odczuwalny. Polsat News podawał za Eurostatem, że w grudniu 2020 r. nasz kraj zaliczył najwyższy skok spośród państw Unii Europejskiej.


W ostatnim miesiącu ubiegłego roku ceny w Polsce były o 3,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. Na pudle znalazły się też Węgry (2,8 proc.) i Czechy (2,4 proc.). Tymczasem średnia inflacja w całej UE wyniosła tylko 0,3 proc. Co więcej, kraje strefy euro odnotowały za to spadek cen o 0,3 proc.

Na wysokie ceny w kraju nad Wisłą składa się kilka czynników. Po pierwsze są to wyższe koszty działalności firm z powodu nałożonych obostrzeń. Ponadto chodzi też o próby odrobienia strat z pierwszego lockdownu, czy np. wysokie ceny energii w naszym kraju.

Czytaj także: Drożyzna zaatakowała portfele Polaków. Ceny u nas rosną najszybciej w calej UE

Jednak szczególnie głośna była podwyżka cen słodkich napojów. Spowodowała ją opłata cukrowa wprowadzona od nowego roku przez rząd. Choć zdarzają się też producenci, którzy zamiast ceny postanawiają zmienić skład swoich produktów.