"To po co ja płacę podatki?". Energa wyłączyła prąd właścicielom pensjonatu

Krzysztof Sobiepan
Tak kończy się "pomoc" rządu i zamykanie gospodarki. Pomorski pensjonat i restauracja został bez prądu, który odcięła mu spółka Energa. Właściciele skarżą się na brak pomocy od rządu i lockdown biznesu. Wskazują te, że mają pod opieką dwie osoby starsze, wymagające ciągłej pieczy. W sprawie interweniował już poseł Lewicy.
Monika Oremus i poseł Marek Rutka. Fot. Facebook.com / Marek Rutka
Przedłużany wciąż lockdown gastronomii i hoteli mógł się tragicznie skończyć dla małżeństwa Oremusów. Para prowadzi w Chmielnie niewielki hotel i restauracje – oba biznesy stoją przez decyzje rządu. Właściciele mówią, że państwowych pieniędzy otrzymali jak na lekarstwo. Łącznie było to 5 tys. zł – informuje Onet.pl.

W pensjonacie odcięli prąd

Na domiar złego prąd w ich obiektach odłączyła we wtorek spółka Energa. Zawiało też chłodem, bo system ogrzewania wymaga do działania elektryczności. Jak wskazywało małżeństwo, w hotelu mieszkają sami i na dodatek opiekują się dwoma starszymi, schorowanymi osobami powyżej 80. roku życia. Seniorzy potrzebują całodobowej opieki. Sprawa nie została bez odpowiedzi, bo za właścicielami skutecznie wstawił się poseł Lewicy Marek Rutka. Po jego interwencji Energa zgodziła się włączyć elektryczność i rozłożyć dług małżeństwa na raty, które ci muszą spłacić w przeciągu dwóch lat.


– Jak ja mam się czuć? Od lat jako firma płaciliśmy podatki, a gdy przychodzi taki kryzys, jesteśmy pozostawieni sami sobie. To po co ja płacę te podatki? – pyta Monika Oremus.

Kobieta przyznaje, że jako przedsiębiorca jest u kresu sił. – Na pomoc od państwa nie możemy liczyć. I jeszcze ta skrajnie bezczelna narracja, którą słyszymy od października. Że mamy wytrzymać jeszcze trochę, że już niedługo, że musimy być cierpliwi – żali się współwłaścicielka pensjonatu.

Hotele już wkrótce otwarte?

Jeśli wierzyć nieoficjalnym doniesieniom to los hotelarzy może niedługo ulec poprawie. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, rząd najprawdopodobniej ogłosi otwarcie hoteli pod koniec obecnego tygodnia.

Anonimowi informatorzy RMF FM podali, że otwarcie hoteli ma nastąpić 14 lutego. Ma być to w tej chwili najpoważniej rozważany przez rząd scenariusz.

Ostatecznej decyzji jeszcze nie ma - będzie ona zależeć przede wszystkim od sytuacji koronawirusowej u naszych sąsiadów, czyli m.in. w Niemczech, Czechach czy na Słowacji.

"Równocześnie z hotelami rząd będzie chciał powrotu otwierania szerzej szkół. Takie rozwiązanie jest rozpatrywane, bo gdyby hotele zostały otwarte a szkoły częściowo zamknięte, to wiele rodzin masowo wyjechałoby na ferie. Rządzący chcą tego uniknąć” – piszą dziennikarze radia.

Jak alarmowała branża hotelowa, styczniowe przedłużenie zamknięcia polskiej gospodarki to dla niej wyrok. Zrozpaczeni przedsiębiorcy wskazywali, że decyzje rządu są arbitralne, ponieważ nie ma udokumentowanych ognisk covid-19 w hotelach. Nie ukrywali też swojego rozgoryczenia.

Czytaj także: Nieoficjalnie: Otwarcie hoteli przesądzone. Rząd ma ogłosić termin w tym tygodniu