88-latka przechytrzyła fałszywego policjanta. Naciągacz wylądował w areszcie

Mateusz Czerniak
Wykorzystywanie zaufania starszych osób jest w Polsce częstym narzędziem do wyłudzenia pieniędzy. Sprawdzoną ścieżką chciał pójść oszust z Będzina, który podając się za policjanta, próbował uzyskać od 88-letniej kobiety 31 tys. złotych. Ale nie z nią takie numery.
88-latka nie dała się oszukać i naciągacz wylądował w areszcie. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

Metoda "na policjanta"

Jak opisuje sytuację "Dziennik Zachodni", rozegrała się ona w czwartek 4 lutego po południu w dzielnicy Łagisza położonego w województwie śląskim Będzina.

Do 88-letniej kobiety zadzwonił wtedy 54-latek, który podał się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego i zagroził, że pieniądze na jej koncie padły próbą przejęcia i powinna natychmiast je wypłacić.
Kobieta początkowo uwierzyła w słowa oszusta i zgodziła się na współpracę, ale później zaczęła mieć wątpliwości, którymi postanowiła podzielić się ze swoją sąsiadką. Ta wezwała prawdziwych policjantów, co poskutkowało przygotowaniem zasadzki na oszusta.

Do 8 lat więzienia

Mężczyzna przyjechał do Będzina i stawił się pod mieszkaniem seniorki, żeby odebrać pieniądze i wtedy wpadł w ręce prawdziwych policjantów.


Decyzją sądu mężczyzna trafił tymczasowo do aresztu na 3 miesiące. Za próbę wyłudzenia pieniędzy grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Policja prosi seniorów o pamiętanie, że policjant podejmujący czynności służbowe w cywilu musi pokazać legitymację, podać stopień oraz imię i nazwisko, a funkcjonariusze nigdy nie telefonują oraz nie pobierają i nie pośredniczą w przekazywaniu pieniędzy. Przestrzega się też przed podawaniem jakichkolwiek informacji, a szczególnie danych osobowych, przez telefon.