Czarne chmury nad głowami pracowników Poczty Polskiej. Na horyzoncie zwolnienia grupowe
Mateusz Czerniak
Państwowy operator pocztowy zanotował znaczący spadek przychodów i stratę brutto. To niestety poskutkowało uruchomieniem programu zwolnień, w wyniku którego pracę stracić może nawet ok. 2 tys. ludzi.
Jak podaje "Puls Biznesu", Poczta Polska przekazała informację o nadchodzących zwolnieniach grupowych organizacjom związkowym. Operacja ma odbywać się od 1 czerwca do końca bieżącego roku.
Firma argumentuje swój ruch m.in. przyczynami ekonomicznymi, czyli spadkiem przychodów oraz koniecznością zmniejszenia kosztów. Poczta wskazała także na konkurencyjność rynku i coraz większą cyfryzację komunikacji, która skutkuje mniejszą liczbą nadawanych listów.
Ogromny wpływ na taki obrót spraw miała także pandemia. Jeszcze przed ubiegłym rokiem Poczta Polska zakładała bowiem wzrost przychodów. Jak zauważa natomiast "Radio Zet", poczta straty spowodowane koronawirusowym zamknięciem gospodarki mogła nieznacznie nadrobić jedynie w okresie świątecznym, kiedy ogłosiła rekrutację dla około tysiąca osób potrzebnych do obsługi paczek.
Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland, Poczta Polska ma na zamówienie rządu dostarczyć ulotki na temat szczepień do 15 mln gospodarstw domowych. Koszt takiej operacji wyniesie 3,15 mln zł.