12 złotych za puszkę piwa? Ministerstwo Finansów zabrało głos ws. akcyzy

Krzysztof Sobiepan
Informacja o możliwiej podwyżce cen piwa ugodziła w serca Polaków jak zatruta strzała. Jak się okazuje, informacja wywołała tak duże poruszenie, że do sprawy odnieść się musiało się samo Ministerstwo Finansów. Jakie są plany resortu wobec piwa i akcyzy?
Za takie piwo można zapłacić nawet kilkanaście złotych. Za koncernowe – nigdy w życiu. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta

Puszka piwa za 12 złotych?

Informacja o planach zrównania akcyzy na wódkę i piwo okazała się... nadinterpretacją. Resort finansów poinformował serwis Money.pl, że nie ma planów na drugą w ostatnim czasie podwyżkę akcyzy, ani nie chce zrównać akcyzy na wódkę i piwo.

– To z kolei mogłoby oznaczać wzrost cen ulubionego przez Polaków napoju dwu, nawet czterokrotnie – wskazywał w rozmowie z eNewsroom doradca podatkowy Wojciech Bronicki, partner w kancelarii BBGTAX. Oznaczałoby to, że pół litra piwa w cenie ok. 3 zł zapłacilibyśmy znacznie większą cenę 12 zł.


Okazuje się jednak, że cytat eksperta został mylnie zinterpretowany. Wypowiadał się on bowiem o hipotetycznej sytuacji, a nie faktycznych planach fiskalnych ministerstwa.

"MF nie pracuje nad rozwiązaniami mającymi na celu zrównania stawki podatku akcyzowego piwa i wódki" – zaznaczył przedstawiciel resortu w przesłanym dla Money komunikacie.

W rozmowie z serwisem sprawę wyjaśnia też sam Bronicki. – Podczas ostatnich prac Komisji Finansów Publicznych poruszano kwestię akcyzy, ale nie kwestie zmiany stawek – precyzuje. Dodaje też jednak, że branża spirytusowa od lat lobbuje za wprowadzeniem tego rozwiązania. Podobne postulaty pojawiały się już w 2018 r.

Serwis wskazuje, że ok. 75 proc. ceny wódki to podatki. W przypadku piwa akcyza to jednak jedynie ok. 16 proc. kosztu pojedynczej butelki.

Producenci wódki i piwa nie mogą się pogodzić. Ci pierwsi uważają, że alkohol "A" nie rożni się od alkoholu "B", więc wszystkie trunki powinny być opodatkowane zgodnie z procentową zawartością etanolu w produkcie. Piwowarzy utrzymują zaś, że koszt otrzymania tej samej ilości alkoholu przy ważeniu piwa jest nieporównywalnie wyższy, niż w przypadku napojów spirytusowych.

Podwyżka akcyzy na alkohol

W INNPoland.pl pisaliśmy już, że jeszcze w 2020 r. akcyza na alkohol skoczyła o 10 proc. w górę. Obecnie stawka akcyzy na piwo to 8,57 zł za każdy procent alkoholu na daną objętość. W przypadku alkoholi wysokoprocentowych to 62,7 złote.

Nic więc dziwnego, że czysto hipotetyczna czterokrotna podwyżka rozgrzała Polaków do czerwoności. Zrównaniu stawek przeciwni byli też cytowani przez nasz serwis eksperci z Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).

Specjaliści przekonywali, że ustawodawcy powinni kierować się nie tylko zapotrzebowaniem samego budżetu, lecz również względami społecznymi, czyli ustalać wysokość akcyzy proporcjonalnie do skali negatywnego wpływu na zdrowie określonego produktu.

Wymieniona tu została właśnie niższa akcyza na piwo i alkohole niskoprocentowe w porównaniu z wyższą akcyzą na wódkę i alkohole wysokoprocentowe. Zdaniem FPP jest w pełni uzasadniony system, bo dzięki temu dostęp do bardziej szkodliwych dla zdrowia produktów jest trudniejszy dla konsumenta.

Propozycje wyrównywania akcyzy między produktami bardziej i mniej szkodzącymi zdrowiu mijają się z celami zdrowotnymi polityki państwa, przekonywali eksperci podczas debaty.
Czytaj także: Rząd chce nawet 4-krotnie podwyższyć akcyzę na piwo. Browary mogą ostro podnieść ceny