Żadnej dalekosiężnej strategii. Gowin wyznał, jak wygląda planowanie rządu ws. obostrzeń

Mateusz Czerniak
Przedstawiciele branży hotelarskiej spotkali się w czwartek na wideokonferencji z wicepremierem Jarosławem Gowinem, gdzie mieli okazje zapytać go o przyszłe plany dotyczące sektora i sprawę ewentualnego powrotu obostrzeń. Konkretów się, niestety, nie doczekali.
Wicepremier Jarosław Gowin udzielił wymijającej odpowiedzi przedstawicielom branży hotelowej. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Obecnie hotele mogą działać przy połowicznym zapełnieniu miejsc, ale takie zasady mają obowiązywać do końca bieżącego miesiąca. Co dalej? Jak pisze money.pl, Gowin w odpowiedzi na tego rodzaju pytania, poprosił przedsiębiorców "by cierpliwie zaczekali na oficjalną konferencję rządu, która się odbyć w połowie przyszłego tygodnia".

Niektórzy hotelarze nie dawali jednak za wygraną i próbowali wyciągnąć od wicepremiera więcej informacji.

– Trzy dni pomiędzy konferencją a wygaśnięciem rozporządzenia, to dla nas stanowczo za mało czasu, abyśmy mogli przygotować się na ewentualne ponowne zamknięcie hoteli – miał powiedzieć Marek Łuczyński, prezes Polskiej Izby Hotelarzy.


Jednak wicepremier Gowin odpowiadał, że dalekosiężne planowanie jest w tej chwili niemożliwe. Polityk miał im wyznać, że rząd planuje obecnie z dwutygodniowym wyprzedzeniem, czyli tyle, ile obowiązują obecnie rozporządzenia sanitarne.

Zamknięcie gospodarki i co dalej?

Jak pisaliśmy wczoraj, według informacji "Dziennika Gazety Prawnej", mówi, że decyzje o dalszych ruchach dotyczących lockdownu zapadną najwcześniej w najbliższy wtorek 23 lutego. Jednak już teraz można stwierdzić, że najbardziej prawdopodobne są dwa scenariusza: zostawienie w mocy obecnych zasad albo powrót części obostrzeń. O większym otwarciu gospodarki można raczej tylko pomarzyć.

Pierwszą ofiarą przywrócenia części obostrzeń mogą być stoki narciarskie.