“Żeby wkur... sanepid.” Restaurator z Cieszyna zapowiada otwarcie kolejnego lokalu
Właściciel cieszyńskiej restauracji U Trzech Braci, Tomasz Kwiek, wpuścił gości do lokalu jako jeden z pierwszych w Polsce. Był również pionierem w starciach z sanepidem i policją. Teraz zapowiada, że ma w planach otwarcie kolejnego lokalu. Ot tak, "żeby wkur*** sanepid".
"U Trzech Braci"
O sytuacji restauratora pisaliśmy w InnPoland w styczniu, gdy jego włoska restauracja "U Trzech Braci" z Cieszyna stała się znana na całą Polskę. Jako jedna z pierwszych otworzyła się i umożliwiła klientom “normalne” zjedzenie posiłku.To nie zostało bez odpowiedzi władzy i wkrótce zjawiły się kontrolerki sanepidu. Restauracji bronił w ramach interwencji poseł Lewicy Przemysław Koperski. Internet obiegły filmy, na których na cieszyński Plac Teatralny zjechało kilkudziesięciu policjantów, którzy nie wpuszczali gości do przybytku.
Czytaj także: Słynny restaurator z Cieszyna o kulisach otwarcia. "Była u nas policja z całego województwa"
Nowy biznes Tomasza Kwieka
Ostatecznie, właściciel dostał od sanepidu 30 tysięcy złotych kary. Tomasz Kwiek zapowiedział jednak, że nie zamierza jej płacić.W rozmowie ze slaskibiznes.pl zdradził również swoje dalsze plany.
Restaurator podkreśla też, że otworzenie “U Trzech Braci” było najlepszą decyzją, jaką mógł podjąć. – Jeśli chodzi o ruch w interesie, to mam taki, że do końca lutego będę miał połowę obrotu z zeszłego roku zrobioną."Za niedługo planuję otworzyć kolejną restaurację. Mam nadzieję, że wyrobię się jeszcze w lockdownie, żeby jeszcze bardziej wkurw... sanepid. Załatwiam teraz po prostu kupno jednej restauracji w Ustroniu. Prawda jest taka, że sanepid w życiu nie pozwoliłby mi teraz otworzyć lokalu, gdybym chciał to zrobić na zasadzie założenia firmy. W związku z tym kupuję całe przedsiębiorstwo z wszystkimi pozwoleniami i mogą mnie cmoknąć."
– Nie mieliśmy wyboru, musieliśmy się otworzyć, albo zbankrutować i do końca życia spłacać kredyty, które są wzięte na stworzenie restauracji. Idąc teraz gdziekolwiek do pracy – tak jak ministrowie pierdol...., żeby się przebranżowić, nie jestem w stanie na tyle zarobić, żeby mieć na raty kredytu – podkreśla Tomasz Kwiek.