Burmistrz Mikołajek staje okoniem. Zamierza nie zastosować się do rządowych obostrzeń
– Jedyne co mogę teraz zrobić, to stanąć przeciwko sanepidowi. Nikomu nie zakażę dalszej działalności – zapowiedział burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski. Samorządowcy z Warmii i Mazur mówią stanowcze nie rządowym restrykcjom.
Restrykcje dla Warmii i Mazur
Jak poinformował w środę rano minister zdrowia Adam Niedzielski, w ciągu ostatniej doby liczba nowych zachorowań na COVID-19 przekroczyła 12 tys.W związku z gwałtownym pogorszeniem sytuacji epidemicznej minister poinformował, że w najgorzej doświadczonym przez koronawirusa województwie warmińsko-mazurskim na dwa tygodnie zamknięte zostaną galerie handlowe, kina, teatry, muzea i hotele. Oznacza to, że w tym regionie cofnięty zostanie trwający od początku lutego proces odmrażania gospodarki.
Bunt Mazurów
Włodarze Mikołajek, Giżycka i Mrągowa zgodnie stwierdzają, że decyzja ministra Niedzielskiego to dla nich katastrofa. I zapowiadają, że nie zamierzają zakazywać działalności turystycznej - donosi wp. – Rząd nie patrzy racjonalnie. Otwiera i zamyka. Jedyne co mogę teraz zrobić, to stanąć przeciwko sanepidowi. Nikomu nie zakażę dalszej działalności – mówi dla portalu burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski.– To ogromny cios. Hotele i pensjonaty są już w 100 procentach zarezerwowane. Mamy największą bazę noclegową. Będziemy pomagać przedsiębiorcom, jak możemy, ale możliwości mamy ograniczone. Na najbliższej sesji Rady Miejskiej zwolnimy wszystkie hotele i restauracje z opłaty za koncesję na alkohol za jeden kwartał – zapowiada burmistrz Mrągowa Stanisław Bułajewski."Wokół hoteli działa kilkanaście zakładów fryzjerskich, sklepy, hurtownie dostarczające żywność. U nas nie było tak jak w Zakopanem, nie było tłumów na ulicach. Turyści rozłożyli się po 7 hotelach w mieście. Jeśli nie będę miał wpływów z podatków, jak zapłacę nauczycielom, za co utrzymam pensjonariuszy w Domach Pomocy Społecznej?"