Internetowe trolle PiS ruszyły do akcji. Szarża w obronie Obajtka wbija w fotel

Marcin Długosz
"Ależ w mediach i na opozycji pojawił się jazgot i skowyt!" – po ujawnieniu tzw. taśm Obajtka na kilkunastu facebookowych profilach obserwowanych łącznie przez ponad 2 miliony kont, pojawiły się posty o identycznej treści, zażarcie broniące prezesa Orlenu.
Po ujawnieniu taśm z nagraniami Daniela Obajtka w mediach społecznościowych zaroiło się od identycznych wpisów w obronie prezesa Orlenu. Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
W piątek "Gazeta Wyborcza" ujawniła tzw. taśmy Daniela Obajtka, z których wynika, że jeszcze jako wójt Pcimia Obajtek chciał wykończyć firmę swojego wuja, u którego wcześniej pracował. Jak ujawnił dziennik, obecny szef Orlenu kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką, choć jako samorządowiec nie mógł tego robić.

Trolle bronią Obajtka

Zaledwie kilka godzin po publikacji tekstu "Wyborczej" w internecie zaczął się wzmożony ruch. Jak zauważyli użytkownicy serwisu Wykop, na kilkunastu prawicowych fanpage'ach o sporych zasięgach udostępnione zostały identyczne posty broniące Daniela Obajtka:

Ależ w mediach i na opozycji pojawił się jazgot i skowyt! Nagle, po wielu latach, wszechwładza Niemiec w regionalnych mediach w Polsce się kończy. Jednym posunięciem Daniela Obajtka. I co? Od razu wylewają na niego pomyje, włącznie ze śmianiem się z jego choroby (zmaga się z zespołem Tourette'a) ... #MuremZaObajtkiem!

Wszystkie posty zapraszają do dołączenia do facebookowej grupy "Sympatycy Daniela Obajtka". Apel ten został udostępniony m.in. przez fanpage'e "Prawicowy Internet", "Nie chcę islamizacji Polski", "Gardzę Platformą", "Chcemy delegalizacji Komitetu Obrony Demokracji" oraz przez... Dariusza Mateckiego, szczecińskiego radnego z Solidarnej Polski.
Czytaj także: To już nie tylko plotki. Cały świat dowiedział się, że PiS opłaca internetowych trolli

Dariusz Matecki i kupno stron w mediach społecznościowych

Obecność Mateckiego w tym zestawieniu jest tym ciekawsza, że radny PiS został właśnie bohaterem tekstu portalu trybunaslaska.pl, który ujawnił, że Dariusz Matecki od lat kupował grupy i strony w mediach społecznościowych, płacił też za dostarczanie mu nowych obserwujących.


– Nie widzę w tym nic złego. Kupowanie stron internetowych, fanpage'y czy grup na Facebooku nie jest niczym złym. Robiłem to i będę robił – powiedział polityk, w rozmowie z portalem Onet, podkreślając, że "tak działa wolny rynek".

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl